czwartek, 27 października 2016

(Power) Bank nie z tej ziemi

Źródło: Indiegogo
     Rynek jest wręcz zalany wszelakiej maści bankami energii dla przenośnych urządzeń elektronicznych: smartfonów, aparatów fotograficznych, tabletów.... Rzecz nie dziwna, gdyż pełnią one coraz więcej funkcji, dysponują łącznością wszelaką, co przekłada się na rosnącą ich prądożerność. A przy tym nie mogą być one zbyt ciężkie i duże, z czego z kolei wynika niemożność wbudowywania w nie odpowiednio pojemnych akumulatorów. Pół dnia pracy smartfona albo dwie godziny zdjęć bezlusterkowcem i symbol akumulatora mruga na czerwono. A przecież w takiej sytuacji nie będziemy kotwiczyli przy gniazdku w ścianie. Jeśli w ogóle takie gniazdko znajdziemy, bo przecież wspomnianego sprzętu chcemy używać także z dala od cywilizacji. Z pomocą przychodzą różnej wielkości i klasy Power Banki: od kieszonkowych wielkości szminki do ust, pozwalające na jedno naładowanie smartfona, do solidnych pakietów o wielokrotnie większej pojemności. Świeżą nowością w tej dziedzinie jest potężny bank energii PLUG, na którego produkcję zbiera poprzez Kickstartera firma Indiegogo.

poniedziałek, 24 października 2016

TEST: Sigma 50-100 mm f/1.8: jasno – jaśniej – Sigma

     To było do przewidzenia! Skoro już objawiły się rekordowo jasne zoomy: pełnoklatkowy 24-35/2 i APSowy 18-35/1.8, oczywiste było uzupełnienie ich wersjami tele. Na obiektyw małoobrazkowy nadal czekamy, ale niepełnoklatkowy możemy kupić już od kilku miesięcy. Najwyższa pora go przetestować.

środa, 19 października 2016

Jeden długi, jeden krótki, czyli dwa nowe Nikkory

Źródło: Nikon
     Nikon ogłosił dziś dwa nowe obiektywy, oba zdecydowanie z górnej półki cenowej. O ile jednak pierwszy, czyli długi zoom, ma szanse zdobyć sporą popularność, o tyle drugi ma na to marne szanse. Jest to bowiem mocno szerokokątny Tilt & Shift… ups, Perspective Control Lens. A konkretnie PC Nikkor 19 mm f/4E ED. Natomiast tym długim zoomem jest trzecie już wcielenie klasycznego reporterskiego 70-200/2.8, czyli AF-S Nikkor 70-200 mm f/2.8E FL ED VR.

piątek, 14 października 2016

Focus breathing, czyli oddychające obiektywy

     Spotkaliście się już z takim zjawiskiem? Nie, nie chodzi mi o zoomy, które wydłużając się i skracając przy zmianie ogniskowej, wciągają i „wydychają” powietrze. Racja, to też niemiłe zjawisko, ale ja nie o nim.
    Określenie focus breathing zwykło się stosować do zmiany pola widzenia obiektywu podczas ustawiania ostrości. Można to jakoś wyrazić po polsku? Można. W polskim oddziale Sony ukuto termin niestabilność kąta widzenia, ale to za długie i zbyt formalne określenie do używania na co dzień. Pozostałbym więc przy breathingu, czy po prostu oddychaniu obiektywu. Tej kalki używa Canon i jak na mój gust nie brzmi ona źle.

czwartek, 6 października 2016

Znowu dwa Sony! Kto by się spodziewał?


Źródło: Sony
     Kilka dni temu pisałem o dwóch Cyber-shotach i zupełnie się nie spodziewałem, że kolejny artykuł na blogu też będzie dotyczył pary cyfrówek Sony. Tym razem już nie historycznych, a całkiem nowych. Dziś bowiem, niespodziewanie, bo niecałe dwa tygodnie po zakończeniu Photokiny, objawił się kolejny – już piąty – RX100 oraz następne, jeszcze bardziej wyrafinowane wcielenie APSowego bezlusterkowca serii A6xxx. Ciekawe skąd taki pomysł na premierę „z poślizgiem”? Podejrzewam, że producentowi chodziło o nie odwracanie uwagi od A99 II. Stąd odczekał dwa tygodnie z prezentacją aparatów uzupełniających gamę.

wtorek, 4 października 2016

Moim okiem: dwa Duże i Niepowtarzalne kompakty

Sony Cyber-shot DSC-R1 Źródło: Sony
    Jak to po Photokinie: podsumowanie niby już opublikowane, ale siedzi człowiek przed monitorem i jeszcze doszukuje się faktów, fakcików, szczegółów, odniesień… I przypomniała mi się pewna photokinowa premiera sprzed czterech lat. Premiera znacząca, gdyż chodziło o zdecydowanie pionierską cyfrówkę: pierwszego pełnoklatkowego kompakta. Tak, mowa o Sony RX1, podczas prezentacji którego najgłośniejszym pytaniem było: dlaczego nikt wcześniej nie wpadł na ten pomysł? A gdy sięgnąłem pamięcią o kolejnych kilka lat głębiej, uświadomiłem sobie, że to nie pierwszy taki przypadek w historii Sony.