Ale tak jak jak i dziś, na spotkania klubowe przynosiło się własny sprzęt, by pochwalić się przed kolegami. Na zebraniu Towarzystwa 21 kwietnia 1853 roku zaprezentowanych zostało 14 aparatów. Panowie Clark i Elliott pokazali aparaty składane (po polsku: field camera J), trzech dżentelmenów aparaty z kompletną ciemnią wewnątrz nich, a czterech innych modele zawierające kasety na większą liczbę arkuszy papieru fotograficznego. W przypadku jednego z aparatów nawet pięćdziesięciu (!), a gdy przewodniczący zebrania (wice-prezes Photographic Society, Sir William J. Newton) zapytał czy dobrze usłyszał liczbę możliwych do wykonania zdjęć, odpowiedziano że może być ich nawet więcej niż 50, ograniczeniem jest wyłącznie długość dnia. To były czasy!
Publikuję ten artykuł po przejrzeniu ledwie trzech najstarszych – fascynujących! – numerów pisma. Kolejne z pewnością są równie ciekawe, więc zapraszam was do czytania i oglądania. Ale uprzedzam, że jeśli liczycie na zdjęcia, to nie szukajcie ich w numerach wcześniejszych niż z końcówki XIX wieku. LINK DO ARCHIWUM
Brak komentarzy:
Prześlij komentarz