Źródło: Photokina |
W każdym razie na razie. Czyli po Photokinie 2018 nastąpi Photokina 2020. Co prawda w maju, a nie jesienią, ale jednak. Potem znowu wróci do cyklu co rok. A nie, przecież nigdy nie była co rok. Nie, ale tak ją zapowiadano.
W czym problem? W zbyt małej liczbie potencjalnych nowości, które mogłyby się pojawić wiosną 2019, czyli zaledwie 7 miesięcy po poprzedniej edycji. Zwłaszcza, że zimą odbędą się imprezy targowe, które raczej nie zostaną odwołane, a które zabrałyby Photokinie sporo "paliwa".
Następna po 2020 roku oczywiście ma mieć miejsce wiosną 2021. Ten plan wypali? Wcale bym się nie zmartwił gdyby jednak nie. Jakoś święto obchodzone co 2 lata wydaje mi się ważniejsze niż to coroczne.
Brak komentarzy:
Prześlij komentarz