Wróbelki wyćwierkały, że za tydzień Sigma pokaże cztery nowe
obiektywy. Niewiele o nich wiadomo poza podstawowymi parametrami. Mają pojawić
się dwie stałki i dwa zoomy. Stałoogniskowce to: rewolucyjny 35 mm f/1.2 oraz
niepozorny „katalogowo” 45 mm f/2.8. Ten drugi to pewnie naleśnik, a pierwszy
to kolejny współczesny obiektyw zasługujący nie na miano słoika, a wiadra. Zoomy
prezentują się podobnie: „całkiem zwykły” 24-70 mm f/2.8 oraz raczej niezwykły
12-24 mm f/2.8. On pewnie też okaże się wiadropodobny.
Jak się należało spodziewać, obiektywy te będą wyposażone w
leicowo-panasonicowo-sigmowy bagnet L. Taaa… jeśli tak myśleliście, to byliście
w dużym błędzie. Figa z makiem! Te szkła przeznaczone będą do aparatów Sony. Tak
w każdym razie twierdziło pierwsze źródło informacji o bliskiej premierze.
Cztery miesiące temu opublikowałem na blogu artykuł,
w którym żaliłem się na słabo rozwijającą się linię szkieł do małoobrazkowych
Panasoniców. A teraz jeszcze taka zdrada! Sigma olała towarzyszy z Aliansu L i
wsparła „konkurencję”.
Całe szczęście rzecz wyjaśniło kolejne źródło. Obok wersji z
mocowaniem FE, będą też z L. Uff, ulżyło mi! Po pierwsze dlatego, że Sigma nie zdradziła, a po drugie Lumixom S1 i S1R bardzo brakowało jasnych zoomów. Przyda się zarówno ten standardowy, jak i
ultraszerokokątny. Wiadomo, stałkami też nikt nie pogardzi. Bardzo jestem
ciekaw ich szczegółów technicznych, cen oraz poziomu kompatybilności z
Lumixami. Niedawno pewien gość z Panasonica powiedział mi, że ze szkłami Sigmy
na ma szans na autofokus DFD ze względu na jakieś niedostatki, czy też
charakterystykę napędu AF w jej obiektywach. Mam ogromną nadzieję, że i w tym
wypadku pierwsza informacja okaże się nieprawdziwa.
Mmmm. 35/1,2! To i Canona może podgryźć taki obiektyw. Kupiłem już czipsy i siadam w fotelu.
OdpowiedzUsuńBa, a kogo ten obiektyw NIE podgryzie?
Usuń