Źródło: Zeiss |
Gdy przeczytałem "ZX1", pomyślałem że to
zeissowska wariacja na temat Sony RX1. Zwłaszcza, że obiektyw to też 35 mm f/2.
Ale na zdjęciu aparatu spostrzegłem brak tekowego gripa, więc to nie to. A co?
Coś bardzo oryginalnego. Kształty i hiper-minimalistyczne
wzornictwo, to po pierwsze. Pełna klatka 37 Mpx, bez slotu kart pamięci, a z
wbudowaną 512 GB. Oraz możliwością podłączenia zewnętrznej po kabelku USB-C
3.1. Obok pamięci ma też wbudowany, znaczy wgrany… Lightroom. Jest wizjer,
nieruchomy ekran, autofokus chyba tylko kontrastowy. Stabilizacji nie ma. A,
akumulator wygląda na ciut pojemniejszy niż w "pierwowzorze" Sony,
gdyż liczy aż 3190 mAh. Jako rawy służą pliki DNG, flesza wbudowanego brak, ale
jest stopka do lampy zewnętrznej. Komunikującej się z aparatem z pomocą
protokołów… tadam!... Sigmy. Ta to wszędzie się wciśnie!
Tyle tak na szybko, jeśli coś jeszcze wypłynie ciekawego o
tym Zeissie, dam znać.
Szanowny autorze, prosze spojrzec tu:
OdpowiedzUsuńhttps://www.dpreview.com/products/yi/slrs/yi_m1
Czy to cus nie jest przypadkiem podobne do Zeissa?
To podła potwarz! Zeiss przecież nie mógł skopiować wzornictwa z produktów YI. Niemniej coś w tym jest...
UsuńRacja! Zeiss?! Chinczykow?! Nigdy!! To musi byc chyba jakies zludzenie optyczne, fatamorgana jakas, albo co? :-)
OdpowiedzUsuń