czwartek, 14 czerwca 2018

MOIM OKIEM: Optyka Micro 4/3 – jak nie walczyć ze sobą, a dzielić się tortem?


Olympusowski zoom 12-100 mm f/4. Wyjątkowa konstrukcja,
także ze względu na wysoką jakość tworzonego obrazu.
Źródło: Olympus
     W najbliższych blogowo-testowych planach mam kilka szkiełek Micro 4/3. Żeby się trochę przygotować, przejrzałem światowe zasoby optyki m4/3, szczególnie tej pełnoprawnej, czyli autofokusowej. Przejrzałem, zestawiłem sobie i mocno się dziwiłem. Byłem przekonany, że dwaj główni gracze, czyli Olympus i Panasonic, mocno konkurują ze sobą w tej dziedzinie. A okazuje się, że wręcz przeciwnie: idą rączka w rączkę.

      Niby znam ten system, niby orientuję się w jego aparatach i obiektywach, ale jakoś nigdy sobie nie „ułożyłem” listy szkieł i szkiełek. A teraz byłem zaskoczony jak bardzo obaj producenci starannie dobierają swoje cegiełki tak, by przypadkiem nie wejść w drogę konkurentowi. Okazuje się, że optyki powtarzającej się w linii Olympusa i Panasonica jest naprawdę niedużo.

Vario-Elmarit 12-60 mm - najpopularniejszy z serii trzech zoomów
Panasonica / Leiki o jasności f/2.8-4.
Źródło: Panasonic
     Oczywista, że podstawowe, ciemne „kitowe” zoomy w rodzaju 14-42 mm i 40-150 mm to pozycje obowiązkowe i tu trudno dziwić się dublowaniem. Ale gdy startujemy od 12 mm, to Olympus ma dziwnego, długiego, ciemnego i „filmowego” 12-50/3.5-6.3, a Panasonic zdecydował się na mikroskopijny 12-32/3.5-5.6. Do tego sparował go z niewiele większym, ciemnym 35-100 mm – nieobecnym w ofercie Olympusa. Standardowe zoomy f/2.8 wyglądają podobne: 12-40 mm Olympus i 12-35 mm Panasonic, ale długie to już inne bajki. Olympus pociągnął od 40 mm aż do 150 mm, a Panasonic zachwyca malutkim 35-100 mm. Gdybym wchodził w system Micro 4/3 pewnie kupiłbym oba. 

      Zoomy szerokokątne Olympus ma dwa: ciemny 9-18 mm oraz 7-14/2.8. Panasonicowi brak odpowiednika tego pierwszego, a jego zoom UWA 7-14 mm ma światło f/4.
     Jeśli chodzi o superzoomy, to obaj mają w swej ofercie modele 14-140(150) mm, ale tylko Olympus dołożył drugi, do tego naprawdę świetny: 12-100 mm f/4.

Leica 100-400 mm f/4-6.3 - najdłuższe szkło w systemie m4/3.
Źródło: Panasonic
     Jednak to Panasonic przeważa w długich zoomach. Poza swoim 100-300/4-5.6 (odpowiednik Olympusa to 75-300/4.8-6.7) ma też 100-400/4-6.3.
     Na dokładkę niedawno wypuścił serię zmiennoogniskowych szkieł f/2.8-4: 8-18 mm, 12-60 mm, 50-200 mm, które zdobywają sporą popularność. Szczególnie dwa pierwsze. Takich Olympus nie ma. 
     Ale za to bryluje w stałkach. No, według mnie bryluje, może dlatego że wpisuje się w moje potrzeby. Bo licząc modele na sztuki, obie firmy mają ich w ofercie tyle samo – mniej więcej po tuzinie.

     U Olympusa podoba mi się zestaw malutkich stałoogniskowców ze światłem f/1.8-2: 12 mm, 17 mm, 25 mm („nie moja” ogniskowa, ale wspomnieć trzeba), 45 mm, 75 mm. Panasonic mija te wartości, powtarza się mniej więcej tylko z 42,5 mm f/1.7. Ale obok nich posiada 15 mm f/1.7 i 20 mm f/1.7. Z szerszymi, takimi średniojasnymi już gorzej, gdyż jest tylko 14 mm f/2.5. A, i rybie oko 8 mm, klasycznie ciemne f/3.5, podczas gdy Olympus wyskoczył z superjasnym f/1.8.

Rodzina trzech M.Zuiko f/1.2 Olympusa: 17, 25, 45 mm.
Źródło: Olympus
     No właśnie, superjasne. Panasonic zapodał szkło 12 mm f/1.4, czyli „obok” o działkę ciemniejszego szkła Olympusa. Drugim równie jasnym jest standardowy 25 mm, ale już najjaśniejsza portretówka 42,5 mm ma światło f/1.2. I ona jest jednym z bardzo niewielu bezpośrednich konkurentów olympusowego szkła. Chodzi o 45 mm f/1.2 popartego dwoma równie jasnymi, krótszymi: 25 mm i 17 mm.

     Zupełnie inaczej wyglądają też stałki bardzo długoogniskowe. Panasonic wymyślił sobie 200 mm f/2.8 sprzedawane w komplecie z telekonwerterem 1.4× (w sumie 280 mm f/4), a Olympus wypuścił 300 mm f/4.



     Mam graniczące z pewnością podejrzenie, że Panasonic i Olympus po prostu dogadują się. Ja wypuszczę to, ty tamto. Ty obstawisz ten zakres, ja tamten obok. Ja wrzucę tu szkło f/2, a ty zrób f/1.4. I całkiem nieźle tak tańczą, prawie bez deptania sobie po odciskach.

Świetna kombinacja ogniskowej 75 mm i światła f/1.8 w M.Zuiko.
Źródło: Olympus
     Gdy tak obserwowałem linie obiektywów obu producentów, kombinowałem który i gdzie wstawi coś kolejnego. Znalazłem dwie luki. Jedna przeznaczona jest dla stałki 90-100 mm f/2 – tu widziałbym pole do popisu dla Panasonica, bo Olympus ma przecież 75/1.8. Drugą, pokaźną wyrwę widzę w szerokim kącie: brakuje jakiejkolwiek (rektalinearnej) stałki krótszej niż 12 mm. O, tu jest miejsce na dwa, a nawet trzy obiektywy, np. 6, 8, 10 mm. 
      Nic dziwnego, że wcisnęła się tam Laowa, ze swoim manualnym 7,5 mm f/2. Wspominam o niej jak najbardziej celowo – po prostu mam ją już na warsztacie i wkrótce opublikuję test.
     Wymyśliłem sobie te luki, lecz życie właśnie zweryfikowało moje przewidywania. Wczoraj na portalu 43rumors.com znalazłem świeżą informację o patentach dwóch panasonicowych szkieł. f/1.2: 14 mm i 35 mm. Oczywiście świetnie wpasowują się one w pomiędzy obiektywy Olympusa, jakżeby inaczej!

5 komentarzy:

  1. Jeszcze niech załatwią problem niepełnej wzajemnej kompatybilności i będzie ideał. Pierwsze kroki już poczynione, ale jeszcze sporo zostało tutaj do zrobienia.

    OdpowiedzUsuń
    Odpowiedzi
    1. Czasem jestem w tym względzie optymistą, czasem pesymistą. Obu firmom musiałoby się dobrze powodzić, żeby zaryzykowały pełną kompatybilność.
      Na razie za bardzo sensownie uważam posiadanie aparatów i obiektywów obu producentów. Ale jasne, pewnie zdarza się wiele przypadków ogarnięcia tematu zestawem jednego z nich.

      Usuń
  2. Chyba faktycznie się uzupełniają. :-) W tym roku Olympusowy ED 12-200 f/3.5-6.3 (uszczelniony) będzie sprzedawany w kicie razem z nowym OM-D E-M5 mark III. U dealera PRO Olympusa jest już podana cena (jako zapowiedź): 8190,- za kit. Wychodzi za obiektyw 1 tyś. taniej w kicie.

    OdpowiedzUsuń
    Odpowiedzi
    1. LINK do strony w ABFOTO (gdzie jest ta oferta)

      Usuń
    2. No, to uzupełnianie się mogło być aktualne przed ogłoszeniem przez Panasa jego małego obrazka. Teraz już rządzi Olympus. Znaczy, może rządzić jeśli będzie miał ochotę i dobrze to rozegra.
      12-200 jakoś jeszcze nie przetestowałem, ale z pewnością to zrobię. To nie fajerwerk jakościowy na miarę 12-100, ale kompromisowe szkło mające zapewnić potężny zakres zooma. Kosztem jakości obrazka, rzecz jasna. Ale podobno i tak prezentuje się lepiej niż 14-150. Kiedyś sprawdzę.
      W innym wątku napisałem, że E-M5 III w przedsprzedaży na razie będzie oferowany tylko jako korpus. Jednak już w dzień po premierze wiadomo, że zestawy też są.

      Usuń