wtorek, 28 lipca 2020

Sony A7s III – wszystko co lubią (filmujące) tygrysy



Źródło: Sony
     Bogate tygrysy, zaznaczę od razu, bo Sony nieźle zaszalało z ceną sugerowaną, która w Polsce przekroczy 19 tysięcy złotych. Ale też do specyfikacji aparatu trudno się przyczepić. No, chyba że ktoś się spodziewał rozdzielczości powyżej 4K. Nic z tego, jednak przy 4K mamy 100 klatek/s, więc trochę osłodzono owo rozczarowanie. Zresztą nie tylko tym.

poniedziałek, 27 lipca 2020

Wystarczy na chwilę wyjechać, czyli wakacyjne nowości


Źródło: Nikon
     Znika człowiek na dwa tygodnie z obiegu, a tu nowości walą jedna za drugą. Przy tym nowości całkiem ciekawe, a czasem będące zapowiedzią jeszcze ciekawszych. Na dodatek towarzyszą im wielce interesując plotki. Ale o nich nic, ani słowa! Skupiam się na tym co w ciągu ostatnich dwóch tygodni zostało zapowiedziane całkiem oficjalnie.

piątek, 17 lipca 2020

Canon – i wszystko ciemne! – czyli nowe obiektywy RF


     Tydzień temu, pisząc artykuł o nowościach Canona poruszyłem wyłącznie kwestię EOSów R5 i R6, i „nie rozcieńczałem” tematu sprawą ogłoszonych jednocześnie obiektywów. Wypadałoby jednak i o nich wspomnieć, szczególnie że między nimi znajdziemy ciekawe okazy. Należą one do dwóch ważnych klanów optyki RF: tego skupiającego szkła ponadnormatywnie jasne oraz drugiego, artykuł o którym zatytułowałam kiedyś Ciemno – ciemniej – Canon.

czwartek, 9 lipca 2020

R5 i R6, czyli EOSy dwa. Wreszcie doczekaliśmy się.


     Owo wreszcie można rozumieć wprost: Canony R5 i R6 „przeciekały” całymi miesiącami, a teraz objawiły się w realu. Moja interpretacja jest nieco inna: po ponad półtora roku doczekaliśmy się EOSów R zaprojektowanych nie na odwal się, nie po linii najmniejszego oporu, a z uwzględnieniem realiów oraz wymogów rynku i konkurencji. Mea culpa, sam w 2018 roku opublikowałem na blogu artykuł sugerujący Canonowi i Nikonowi, że wystarczy by wypuścili aparaty na aby aby, żeby tylko zniechęcić użytkowników swoich lustrzanek do zmiany barw klubowych na rzecz Sony. Pomysł może i nie był najgorszy, byle obaj producenci zastosowali by się do tej polityki, no i żeby do gry nie włączył się Panasonic. Niestety, posypało się! Nikon oraz Panasonic pokazały po dwa aparaty. Na dokładkę szybko pojawiały się kolejne Nikkory Z, a Panasonic obiecywał mnóstwo szkieł produkowanych w aliansie z Sigmą i Leiką. To Canon okazał się Kopciuszkiem, z jednym tylko modelem i skromną ofertą optyki. Miejscami wyrafinowanej i ciekawej, ale jednak. EOS RP niewiele poprawił wizerunek Canona, już bardziej kolejne obiektywy RF. Jednak i tak wszyscy czekali(śmy) na jego nowe bezlustrowce. I się doczekaliśmy!

wtorek, 7 lipca 2020

Zrób to sam, czyli pasek do aparatu za złotówkę


     Znaczy, pasek za złotówkę, bo aparat może być droższy. No, i o wiele celniejsze byłoby określenie „paseczek”. Nie jest to bowiem pasek na szyję czy ramię, ani nawet pasek nadgarstkowy, a pasek na… palec. Jeden palec. Choć jak ktoś się uprze, to i na dwa.
     Nie dość że tani, to wyjątkowo łatwo i szybko go sobie zrobić. Gdy już kupimy i mamy w ręku surowiec, wystarczy pięć sekund i paseczek gotów. Idę o zakład, że niektórzy uwiną się z produkcją w trzy sekundy. Wystarczająco zachęciłem?