piątek, 31 marca 2017

Suuuperjasne szkło Canona

Źródło: focus numerique
     I pozamiatane! Niech się schowają Noctony, Nocticrony i inne Noctiluxy. Nadciąga Canon! Tak – przepraszam za wyrażenie – światłosilny, że jego jasność przeszła nawet na obowiązkowy dla eLek czerwony paseczek. Stał się on skrajnie blady, wręcz niewidoczny.
     Parametry? Rzecz jasna jeszcze utajnione. Sądząc po długości, ogniskowa to 135 mm. Światło? Obstawiałbym f/-0.7, a może nawet f/-1. Dzięki temu wyczynowi konstruktorów, portreciści otrzymają tak pożądaną ujemną głębię ostrości. Proponuję nazywać ją głębią nieostrości ©
      Że co, jutro prima aprilis? No to pewnie nikt Canonowi nie uwierzy… 

niedziela, 26 marca 2017

Kup pan reklamę!

Źródło: Canon
     Canon właśnie wpadł na pomysł podreperowania finansów. Zachęca do reklamowania go, poprzez korzystanie z kilku produktów opatrzonych jego wizerunkami. Niestety to korzystanie i reklamowanie wcale nie ma być efektem obdarowania canoniarza T-shirtem, torbą lub bejsbolówką, na przykład jako nagrodą przy dużych zakupach sprzętowych. Nie, canoniarz ma sobie tę reklamę wykupić. Ot, 30 funtów za koszulkę, 120 funtów za wiatrówkę, czy 60 funtów za miniaturę starego dalmierzowego Canona. Dużo? To za marne 8 funciaków kupmy dziecku śliniak.

środa, 15 marca 2017

TEST: Stare, ale jare – rekordowo szerokie szkiełko APSC

     Sigma 8-16 mm f/4.5-5.6 DC HSM… i wszystko jasne. Wiecie, że ten zoom liczy sobie już siedem lat? Tyle czasu, a nadal jest rekordzistą. Od tamtej pory nie powstał żaden niepełnoklatkowy, rektalinearny obiektyw o szerszym, czy choćby równie szerokim spojrzeniu. Ba, owo „niepełnoklatkowy” oznacza nie tylko APSC, ale też format 4/3 cala i wszystkie mniejsze. Mały obrazek dorobił się już 10 mm w Voigtlanderze, ale w mniejszych formatach, w Hyper Wide Angle trwa posucha. Skoro nie ma nic nowego, to trzeba przetestować staruszka Sigmy.

środa, 8 marca 2017

Na co czekamy?


Źródło: Canon. Zasadniczo. 
     Lutowe targi CP+ nie zasypały nas nowościami sprzętowymi. Przyznaję, w przypadku obiektywów nie bardzo można narzekać, bo Sigma, Tamron i Sony coś tam jednak pokazały. Ale już nowych aparatów pojawiło się jak na lekarstwo – konkretnie: trzy tabletki Canona. Podejrzewam, że producenci – to już zaczyna być tradycją – wolą tańczyć solo i szykują się do błyśnięcia premierami w trybie indywidualnym. A kto? A co?