wtorek, 25 lutego 2020

Moim okiem: Znów 10 lat minęło jak jeden dzień

Sony A7 - moim zdaniem najważniejszy aparat ostatniej dekady
     Dziś podlinkuję artykuł, który opublikowałem na Fotopolis, a będący analizą, czy raczej podsumowaniem trendów, zmian i rozwoju cyfrowych aparatów fotograficznych w drugim dziesięcioleciu XXI wieku. Dziesięcioleciu miejscami burzliwym, miejscami spokojnym, z premierami przełomowymi, ważnymi,  nieciekawymi albo i dziwacznymi. Które pomysły okazały się trafione, które nie sprawdziły się, a które wzbudzają już tylko uśmiech politowania? Znajdą się i takie cyfrówki, o których zdążyliśmy już zapomnieć. Zapraszam do lektury! LINK

3 komentarze:

  1. Nie bylo twoim zamiarem pisac o smartfonach, piszesz ze robia one "wystarczająco dobre" zdjęcia, piszesz to w cudzyskowiu, jakbys sie nasmiewal z apratow w smartfonach, ale to wlasnie smartfony, moim zdaniem, spowodowaly najwieksza rewolucje w fotografowaniu. Nawet babcie i dziadkowie robia teraz zdjecia wnuczkom, bo kazdy ma smartfon a w nim ma calkiem niezly aparat fotograficzny. Smartfonami fotografuja prawie wylacznie amatorzy, ale gdyby nie amatorzy to do dzis mielibysmy aparaty wielkosci walizki i zdjecia moglibysmy ogladac wylacznie na wystawach albo w gazetach. A tak, teraz w sekunde powstaje wiecej zdjec niz w roku 1920 w caly rok. I to jest prawdziwa rewolucja fotograficzna, a nie flagowy Nikon, na ktory pozwolic sobie moze mniej niz 1% ludzkosci. Ja sam nie fotografuje smartfonem, ale moim zdaniem to wlasnie on jest najwiekszym wynalazkiem w fotografii od poczatku jej istnienia. Kazdy go ma w kieszeni, a tego w historii fotografii jak dotad nie bylo.

    OdpowiedzUsuń
    Odpowiedzi
    1. Racja, rewolucja smartfonowa to jedno z najważniejszych wydarzeń w historii fotografii. Nie tego dotyczył jednak artykuł, a użyciem cudzysłowu w żadnej mierze nie próbowałem ośmieszyć smartfony, ani choćby je deprecjonować. Chodziło mi wyłącznie o zaznaczenie istotnej ich cechy. Zgrabniej byłoby skorzystać z wytłuszczenia, i tak pewnie zrobiłbym publikując tekst na swoim blogu. Na Fotopolis wytłuszczenia używa się w innych celach, a ja nie chciałem naruszać owych standardów.

      Usuń
    2. Temat rozwoju fotografii to jest dobry temat na ksiazke, a nie na jeden artykul, masz racje, ale w tej ksiazce musi znalezc sie miejsce na smartfony, o ktorych wiekszosc stron zajmujacych sie sprzetem fotograficznym nie pisze. I historia firm produkujacych sprzet i materialy fotograficzne, a szczegolnie zapomniani juz dzis giganci jak np. Agfa czy Kodak. Sczegolnie Kodak - symbol fotografii 20 wieku, ktory padl przez krotkowzrocznosc (czytaj glupote) menedzerow. A to przeciez u ich powstal pierwszy aparat cyfrowy! Przypomina to historie Intela, firmy z garazu probujacej bezskutecznie sprzedac patent na mikroprocesor gigantom (czytaj idiotom) produkujacym polprzewodniki.
      I tu widac ze historie, wszystko jedno jaka historie, tworza jednostki majace wizje, a nie narody.
      Mam pare ksiazek na temat fotografii, ale zadna nie wyczerpuje historii rozwoju i upadku firm fotograficznych, a anliza tych wydarzen bylaby dosc ciekawa, nie sadzisz?
      Moze ktos kiedys taka ksiazke napisze?

      Usuń