niedziela, 7 czerwca 2020

Poepidemicznych plotek kilka


Źródło: Canon Rumors
     Epidemia zdaje się wygasać, a w każdym razie wszyscy już sobie tego życzą. Producenci chyba też wyrywają się z marazmu i coś tam zaczynają obiecywać. Że pokażą, że ogłoszą, że wyprodukują… Niektóre plotki o najnowszych nowościach prezentują się całkiem ciekawie.
     Pierwszy z zauważonych przeze mnie – no, trudno go było nie zauważyć! – nowych obiektywów, na razie mieści się tylko w planach. Choć zdjęcie już jest. To „filmowy” obiektyw Zeissa, należący do krótkiej ich serii. Widzicie oznaczenie ogniskowej? Tak, 18 mm. A ja bym przysiągł, że to lustrzane 500 mm f/5.6!


Źródło: Lens Rumors
     Drugim z tych poepidemicznie aktywnych, jest Tamron, który podtrzymuje swoją silną pozycję wśród producentów superzoomów. Znowu planuje pokazać pionierską konstrukcję. Co prawda tylko pod jednym, średnio istotnym względem pionierską, ale zawsze coś. Ma to być – zgodnie z aktualnymi trendami pełnoklatkowy obiektyw z mocowaniem Sony FE, i jak to ostatnio u Tamrona, wyraźnie zminiaturyzowany. Chodziły słuchy, że niedużą długość uzyskano dzięki dodatkowemu „zwijaniu” się obiektywu do pozycji transportowej, lecz przeczą temu najświeższe jego zdjęcia. Wynika z nich jednak, a konkretnie z widocznego na nich oficjalnego oznaczenia zooma, inny powód ułatwienia miniaturyzacji – brak systemu stabilizacji optycznej. Zakres ogniskowych to bardzo tradycyjne 28-200 mm, a wspomnianym ewenementem jest jasność dla najszerszego kąta wynosząca aż f/2.8. Tego w superzoomach jeszcze nie grali! Z pewnością już przy nieznacznym wydłużeniu ogniskowej, światło spadnie, ale ważne że owo f/2.8 prezentuje się pięknie. Na długim końcu zooma mamy f/5.6, czyli lepiej niż się można było spodziewać. Jeszcze jeden konkret, już nie konstrukcyjny, a kalendarzowy: premiera tego Tamrona ma mieć miejsce w najbliższy czwartek,  11 czerwca.

Źródło: Photo Rumors
     Jedziemy dalej. Też seria szkieł, choć o niej już wcześniej trochę szeptano w branży. Laowa planuje ogłosić trzy super-hiper-ultraszerokokątne stałki. Nie wiem jak je sensowniej określić, w każdym razie pierwszą z nich: pełnoklatkowe 9 mm f/5.6. Jeszcze nie znam kąta widzenia tego obiektywu, niemniej pokonanie psychologicznej granicy 10 mm robi wrażenie. Obiektyw ma być produkowany z mocowaniem L (Panasonic, Sigma, Leica) oraz leikowskim M. Ciekawe, że nie ma mowy o Sony FE i Nikon Z. O canonowskim RF też cisza, ale jego niezależni producenci jakoś nie lubią.
     Kolejne dwie Laowy prezentują się już normalniej. Są to obiektywy o jasności f/4.5 i mają ogniskowe 11 mm i 14 mm. W odróżnieniu od „dziewiątki”, będą one dostępne również z bezlustrowymi bagnetami Nikona i Sony. To plus, minusem jest konieczność poczekania na nie do lata. Albo i dłużej. O terminie premiery najszerszego z najszerszych obiektywów na razie nic nie wiem.

     Wiadomo już jednak kiedy dokładnie zostaną ogłoszone Canony R5 i R6. Będzie to miało miejsce za niecały miesiąc, na samym początku lipca. Specyfikacja obu modeli pozostaje bez zmian. Trochę liczyłem, że nie potwierdzi się matryca 20 Mpx w EOSie R6. Miałem nadzieję na większą rozdzielczość – 30-40 Mpx, tak by był to odnowiony EOS R, a jednocześnie „fotograficzna”, tańsza wersja EOSa R5. Ale chyba nic z tego. Ten aparat okazać się może poprawionym EOSem RP albo – co trochę prawdopodobne – odpowiednikiem serii Sony A7s. O tym mogłaby świadczyć spodziewana w najbliższym czasie premiera Sony A7s III. Równolegle ma się objawić jakiś całkiem nowy rodzaj pełnoklatkowego bezlustrowca oraz rekordowo jasny, superszerokokątny zoom FE 12-24 mm f/2.8.

Źródło: Canon Rumors
     A skoro już przy jasnych szkłach jestem, dodam że Canon też ma takie w swoich bliskich planach. Planuje bowiem połączyć portretówkę z makro, konstruując obiektyw 100 mm f/2 Macro. Jeśli ten obiektyw sięgnie skalą odwzorowania aż 1:1, a przy tym okaże się przyzwoitym szkłem portretowym, będzie ciekawie. A poza tym także ciężko i koszmarnie drogo. Ale to już norma w najlepszych szkłach RF. Na razie w sieci ani śladu zdjęć tego obiektywu, więc na pocieszenie podsyłam schemat optyczny opatentowanego przez Canona telezooma RF 120-700 mm f/4.5-8. Z wniosku patentowego nie wynika jego ciężar ani cena, ale wcale nie będzie on jakoś strasznie długi. Przy 700 mm nie przekroczy 40 cm, a w pozycji transportowej 25 cm. Czyli żaden potwór! A kąt widzenia rzędu 3,5° kusi!

3 komentarze:

  1. Moj standardowy komentarz - chcesz nie zniknac z rynku, musisz wprowadzac nowosci. Ale tu mam jedno pytanie. Ten obiektyw Zeissa jest made in...?

    OdpowiedzUsuń
  2. Made in Niemiaszkowo. Tak w każdym razie piszą na stronie Zeissa o dotychczasowych szkłach Prime.

    OdpowiedzUsuń
  3. No wlasnie, nie za bardzo wiadomo skad te cuda sa, czasem jak sie wezmie do reki to mozna znalezc napis made in ... . Podobno w Niemiaszkowie robia tylko obiektywy do kamer filmowych a do aparatow foto podobno w Japonii, ale sam widziales juz Zeiss made in Schlitzauge. :-)

    OdpowiedzUsuń