Tak to wyglądało na początku... |
Dziś Sigma obchodzi 60 urodziny, i wcale nie myśli o
emeryturze. Wręcz przeciwnie, rozkręca się. Od czasu wprowadzenia filozofii Global Vision jesienią 2012 roku i
pojawienia się rodzin optyki Art, Sport i Contemporary, obiektywów Sigmy już nie wypada nazywać kundlami. Kilka
kolejnych lat i Sigma już nie naśladuje, nie szuka luk w ofercie konkurencji, a
zaczyna wyznaczać trendy i poziomy wysokiej jakości. Nie ona goni firmowe
szkła, a Canon, Nikon, czy Sony gonią ją. Wspominałem o tym na blogu pół roku
temu z okazji premiery bezlustrowego obiektywu 35 mm f/1.4, a te słowa świetnie
pasują do dzisiejszego jubileuszu.
... a tak wygląda dziś. |
Zacząłem od Global Vision, co wcale nie znaczy, że w dawnych czasach Sigma była
Kopciuszkiem. Pamiętam, że gdy zaczynałem swą przygodę z fotografią, furorę robił
jej rewolucyjny szerokokątny zoom 21-35 mm. Teraz sobie uświadomiłem, że sam później
używałem przede wszystkim Sigm makro. Najdłużej chyba 50 mm, przez chwilę 90
mm, a nieco dłużej 180/5.6. Robiłem nim nawet reportaż z jakiegoś rajdu J
Późniejszym obiektywem, którym Sigma błysnęła w moich oczach, był zoom
120-300/2.8 – duży, ciężki, ale wspaniały optycznie; także z telekonwerterem. Potem
zadziwiły mnie jakością superjasne zoomy 18-35/1.8, 50-100/1.8 i 24-35/2. Bardzo
żałowałem i nadal żałuję, że żaden z nich nie podpasował mi koncepcyjnie na
tyle, by go kupić. Obecnie w torbie noszę tylko jedną Sigmę, 12-24/4 A, ale
jestem pewien że wcześniej lub później zagości tam ich więcej.
Dziś poznaliśmy 90 mm f/2.8 oraz 24 mm f/2, oba z
oznaczeniami DG DN świadczącymi o przeznaczeniu do małoobrazkowych
bezlustrowców. Konkretnie, Sony i L-Mount.
90/2.8 to wcale nie makrówka, a malutkie szkło portretowe z
aż pięcioma soczewkami niskodyspersyjnymi wewnątrz. Podejrzewam, że będzie ono
produkowało zdjęcia bardzo wysokiej jakości.
Natomiast 24/2 to trzeci, po 35/2 i 65/2 przedstawiciel jaśniejszej części serii I. Wepchnięto w niego aż 13 soczewek, w tym FLD, SLD i asferyczne, więc jakością też powinien błysnąć.
Brak komentarzy:
Prześlij komentarz