Źródło: egami.blog.so-net.ne.jp |
Fajny zakres zooma, co? Nie, nie na mały obrazek, a na APSC,
ale i tak robi wrażenie. Tamron niedawno zgłosił wniosek patentowy takiej
optyki, czym podtrzymuje swoją pozycję przodownika w konstruowaniu superzoomów.
Nie poprzestał na zakresie 16-300 mm, a obciął aż 3 mm na dole. Od zawsze byłem
gotów oddać 100, czy nawet 150 mm na górze zakresu wakacyjnego zooma w zamian
za choćby 2 mm na dole. Tamron idzie w tą właśnie stronę i chwała mu za to. Co
prawda, gdy wczytać się w tabelkę z parametrami obiektywu, to wychodzi, że zoom
startuje nie od 13, a od 13,5 mm. To w praktyce oznacza kąty widzenia odpowiadające małoobrazkowym 21,5 mm (Nikon) i 22,5 mm (Canon) - mniej więcej. Widać
zbliżanie się do magicznych 20 mm następuje drobnymi kroczkami. Ale dobre i to,
bo mamy coraz mniej powodów, by oprócz superzooma targać ze sobą obiektyw UWA.
Jasność? Niby typowa, bo f/3,5-6,3, ale tak naprawdę to f/3,6-6,5.
Może gdyby obciąć na górze kilkadziesiąt milimetrów ogniskowej, byłoby jaśniej?
Raczej nic z tego, bo z tabelki z wniosku patentowego wynika, że przy
ogniskowej 71 mm maksymalny otwór względny wynosi zaledwie f/6,1. Nie ma co
więc liczyć, że hipotetyczny zoom 13-135 mm nie spadałby jasnością poniżej
f/5,6.
Teraz tylko czekam, aż ten obiektyw pojawi się w formie
materialnej. A może i dla μ4/3 coś się znajdzie? Jakiś 10-100 mm? Zobaczymy!
Brak komentarzy:
Prześlij komentarz