Źródło: Panasonic |
Koniec świata! Japoński oddział Olympusa potwierdził dziś
oficjalnie, że zaprezentowanego w listopadzie panasonicowo-leikowego DG
Elmarita 200 mm f/2.8, nie bardzo lubią bezlusterkowe PENy i OM-D. Chodzi
konkretnie o błędy w działaniu autofokusa. Co więc robi Olympus? Ostrzega
swoich użytkowników przed „wrogiem ludu”? Nie, Olympus ogłosił, że w
najbliższych miesiącach będzie systematycznie wprowadzał poprawki firmware’u pozwalające
uniknąć problemów. Super!
Może to pierwszy krok w kierunku „pogodzenia się” obydwu
części niby-kompatybilnego systemu Micro 4/3? Panowie i Panie z Olympusa i
Panasonica, zorganizujcie tam u siebie jakiś Okrągły Stół, czy inną Magdalenkę i
dogadajcie się! Listę postulatów przecież już znacie. Poza tym ona jest
naprawdę króciutka:
1. Umożliwić
współpracę PDAF i 5-Axis Sync IS Olympusa ze szkłami Panasonica.
2. Umożliwić
współpracę DFD i Dual I.S. 2 Panasonica ze szkłami Olympusa.
Wiem, obawiacie się utraty monopolu na korzystanie ze
świetnych własnych rozwiązań. Racja, ale dzięki temu pozbyciu się barier
znacznie zwiększycie popularność systemu Micro 4/3, dając potencjalnym jego
użytkownikom większe możliwości wyboru sprzętu. Ileż razy słyszałem lub czytałem
teksty w rodzaju: ech, kupiłbym E-M1 II, ale do niego pasowałby mi panasonicowy
35-100/2.8, a z nim nie będzie mi działać mi detekcja fazy! Z kolei miłośnikom
Lumixów brakuje Dual I.S. w olympusowym 40-150/2.8 lub DFD w 75/1.8 itd.
Może
by skończyć tę wojenkę? Dogadajcie się, podłubcie w sofcie, pousuwajcie co
trzeba, dodajcie co konieczne i niech Micro 4/3 rośnie w siłę.
Olympusie i Panasonicu, pójdźcie tą drogą!
Drodzy czytelnicy,
OdpowiedzUsuńi mój blog dopadła blogspotowa przypadłość: okazjonalne nie publikowanie waszych komentarzy. Dlatego proszę, byście przed kliknięciem „Opublikuj” kopiowali wpisany tekst do schowka. W przypadku gdy komentarz nie pojawi się, spróbujcie ponownie. Jeśli i to nie poskutkuje, nie martwcie się, bo te komentarze – mimo że nie wyświetlają się na blogu – lądują w mojej poczcie. Gdy zauważę ich brak pod artykułem, wrzucam je sam. W tym wypadku blogspot, o dziwo, nie szwankuje.
bardzo fajnie że są podejmowane takie działania.
OdpowiedzUsuńI oby tak dalej!
Usuń