To nie Kolumb odkrył Amerykę – Nikon D850 jednak bez korony

Źródło: DxO Mark (za pośrednictwem DPReview)

     Nie za długo Nikon D850 cieszył się chwałą posiadania najlepszej matrycy wszechczasów. Właściwie to wyszło, że ona nigdy najlepszą nie była. Jej 100 punktów uzyskane w teście DxO Mark prezentuje się wspaniale, lecz okazało się, że przed Krzysztofem Kolumbem żył i pływał po świecie niejaki Leif Eriksson.

     DPReview wygrzebało tabelę opublikowaną przez DxO zaraz po teście Sony A7RII, gdzie zestawiono wyniki najlepszych – wówczas, czyli latem 2015 roku – przetworników obrazu. A w tej tabeli, na pierwszym miejscu usadowił się Pentax 645Z, z wynikiem… 101 punktów. Problem w tym, że owa tabela była na DxO jedynym śladem po tym Pentaksie. Żadnego testu, żadnych fanfar, nic… Na domiar wszystkiego, tak jak napisałem, ta tabela BYŁA śladem. Bo już nie jest. W obecnej jej wersji nie ma śladu Pentaxa. Jakoś niemiło mi się to skojarzyło z towarzyszami Stalina, którzy znikali ze wspólnych z nim zdjęć.

Źródło: Pentax

     DxO Mark kłute było z różnych stron pytaniami o tego „Erikssona”, aż wreszcie odpowiedziało. Ich wersja brzmi mniej więcej tak. W pewnym momencie zdecydowaliśmy się zaprzestać testowania średnioformatowych cyfrówek, bo nie wyrabialiśmy się z robotą. Nastąpiło to akurat w momencie, gdy test Pentaxa 645Z był gotowy na tyle, że można było podać wynik 101 punktów, ale nie aż tak, by publikować całość. (Tia…) Obecnie, niejako na życzenie publiczności, wznawiamy testy średniego formatu i niebawem – wręcz na dniach – zaczniemy je publikować. W tym test Pentaxa 645Z.

     Ciekawe z jaką datą publikacji on się ukaże. Czy nastąpi tylko detronizacja Nikona D850, czy także anulowanie kilkudniowego prawa do noszenia korony?

     Tak czy inaczej, średni – no, taki średnio średni – format rządzi.