Źródło: leicarumors.com |
Wiecie, wcale nie miałem zamiaru pisać o planowanym mariażu
Pani Leiki z Panem Zenitem. Plotki sobie chodziły, ale jakoś mnie nie ruszały.
Do dziś.
Właśnie zajrzałem do portalu leicarumors.com,
gdzie trafiłem na opublikowane dziś potwierdzenie wcześniejszych plotek. Ale to
pestka. Z fotela na podłogę zrzuciły mnie dwa zdania komentarza.
Po primo: Zenit D1 (tak się podobno będzie nazywał ten
małoobrazkowy bezlusterkowiec) ma być LIMITOWANĄ WERSJĄ LEIKI (M9). Koniec
świata, Zenit robi za Leikę dla snobów!
Secundo po primo: owa LIMITOWANA wersja Leiki
będzie od niej droższa, o… Nie, nie będzie droższa, będzie tańsza. O 30 %. Nie
wiem jak wam, ale mi kojarzy się to nieodparcie z ekonomią polityczną
socjalizmu. Pewnie Oskar Lange potrafiłby to jakoś mądrze wytłumaczyć…
Historia lubi się powtarzać, nie? :)
OdpowiedzUsuńAgencja Novosti donosi, że rozliczenia między Leicą a Zenitem będą dokonywane w rublach transferowych :-)
UsuńPodobnie jest z Panasonic DMC FZ1000 i Leica V-Lux. Aparat ten sam a roznica ok 500€ na korzysc Panasonica. Z akku do nich podobnie, Panasonic ok 50€, Leica ok 80€
OdpowiedzUsuńŚwięta racja, Panasonic. Zresztą od bardzo dawna współpracujący z Leiką - w latach 90-tych już mieli "wspólne" kompakty. A wcześniej była Minolta. Z tym że w tym wypadku technologia przepływała w obydwu kierunkach.
UsuńNo, jeszcze wcześniejsza historia też lubi. Wczesne Zenity były modyfikacją dalmierza Zorki. A Zorka była równiutko zerżnięta z Leiki II. Tak że nie pada daleko jabłko od jabłoni.
OdpowiedzUsuńRysunek Marka Raczkowskiego: dwóch policjantów stoi nad rozebranym człowieczkiem- "Wszedł pan dwa razy do tej samej rzeki!" "A co, nie można?"
Teraz ruscy zerżną Leikę na legalu. W zamian wesprą ją w zakresie optyki, jakimiś Zenitarami.
UsuńSiadamy w fotelu i wyjmujemy popcorn.
Usuń