środa, 10 maja 2023

Nikon Z8 – luka zapełniona. I to solidnie!

     Może jeszcze pamiętacie, że Nikon D700 nosił miano baby D3. Naście lat później przypomniano sobie tę koncepcję, i nowego, wyczekiwanego Z8 stworzono jako baby Z9. Istotna różnica jest taka, że dzieciątko jest mocno wyrośnięte. Rzekłbym, spasione.

     Nikon Z8 gabarytowo ma bowiem niewiele wspólnego z Z7, a znacznie więcej – co może nawet wyglądać logicznie – z D700 i D850. Z tej logiki wynika jednak definitywny koniec idei założycielskiej bezluster, które miały być istotnie mniejsze od lustrzanek.

     Dobra, koniec marudzenia. Duży, bo duży, ale Nikon Z8 po jeszcze większym Z9 odziedziczył praktycznie całe wnętrze i funkcjonalność. A i z zewnątrz, jeśli nie uwzględniamy zintegrowanego uchwytu pionowego w Z9, oba aparaty niewiele się różnią. Ba, Z8 potrafi być nawet lepiej wyposażony. Mam na myśli dwa gniazda USB: jedno dedykowane przesyłowi danych, drugie zasilaniu aparatu. Tego jeszcze nie grali!
     Gniazda trochę pozmieniano, gdyż znikło LAN (teraz konieczna jest przejściówka z USB) oraz usunięto gniazdo synchronizacji fleszy studyjnych.

     Sam aparat jest o 2 cm wyższy od Nikona Z7. Jeśli chcemy by był wyższy (też o 2 cm) i od Z9, dokładamy mu uchwyt do zdjęć pionowych.

     Układ elementów sterujących praktycznie nie doznał zmian. Ekran jest identyczny, i tak samo dwuuchylny, wizjer też bez żadnych zmian. Tego wizjera niektórzy się czepiają, że ma tylko niecałe 4 mln punktów. Racja, konkurenci są tu lepsi, ale też pierwsi testerzy i obmacywacze Nikona Z8 jakoś niezbyt narzekają na komfort korzystania z niego.

     Jedynym realnym ustępstwem jest zasilanie aparatu, gdyż użyto klasycznej „nerki” EN-EL15. A że Nikon Z8 ma bogate (i prądożerne) wnętrze odziedziczone po starszym bracie, nie dziwi liczba zaledwie około 300 zdjęć, które teoretycznie możemy wykonać z pełnego aku.
     A, zauważyłem jeszcze jedną istotną (dla niektórych) różnicę na niekorzyść w stosunku do Z9: brak wbudowanego GPSu.


     Porównuję, porównuję, wytykam braki, więc teraz już piszę co takiego wspaniałego siedzi w tym Nikonie Z8. W skrócie, bo wszystko to znacie już z Z9. Czyli tak: stabilizowana, „szybka” matryca stacked CMOS 46 Mpx, przed którą nie ma migawki szczelinowej, a jedynie kurtyna zabezpieczająca przetwornik na czas zdjęcia obiektywu. Ekspozycję realizuje migawka elektroniczna, a jej obecność w drugim już modelu Nikona świadczy, że to rozwiązanie sprawdza się (wystarczająco) dobrze by je upowszechniać. Czasy odczytu są na tyle krótkie, by rolling shutter nie stanowił istotnego, bądź w ogóle jakiegokolwiek problemu.

     Stąd filmowanie w 8K (25 klatek/s), ewentualnie przy niższych rozdzielczościach, ale -jeśli sobie życzymy - wyższych klatkażach. Plus „płaskie” profile, w tym N-Log, zapis filmowych RAWów (N-RAW, ProRes RAW), a to wszystko uzupełnione to wieloma pożytecznymi funkcjami.


     Nie można też nic zarzucić seriom zdjęć, w końcu skoro przeniesiono je z reporterskiego potwora. Standardowo mamy więc 20 klatek/s, 30 klatek/s jeśli ograniczymy się do samych JPEGów, ewentualnie aż 120 klatek/s przy ich rozdzielczości zmniejszonej do 11 Mpx. O, jeszcze jedna przewaga nowszej „ósemki” nad „dziewiątką”: możliwość zapisu zdjęć w formie 10-bitowych HEIFów. Zapis plików odbywa się na karty CFe (XQD) lub SD, czyli tak jak w Nikonach Z6 II i Z7 II.

     Autofokus korzysta z niemal 500 pól, potrafi wykrywać ptaki, ludzi, oczy, twarze, samoloty i wszystko inne, co tam sobie tylko wymarzymy.

     To wyrośnięte, czy też odchowane baby Z9 kosztuje 21000 zł, co mimo wszystko jest sensowną ceną, jeśli bierzemy pod uwagę możliwości fotograficzne, filmowe oraz ceny konkurentów. Oczywiście Canon R5 jest wyraźnie tańszy, lecz już R3 oraz Sony A1 znacząco droższe. Myślę, że Nikon Z8 znajdzie swoje miejsce na rynku. Jednocześnie pewne elementy jego specyfikacji (np. mocno zaawansowane filmowanie, brak migawki szczelinowej) dają konkurentom sporo do myślenia. Podejrzewam, że opóźniająca się premiera Canona R5 Mark II wiąże się właśnie z chęcią udzielenia Nikonowi zdecydowanej odpowiedzi. Oby też była ona jak najszybsza!

2 komentarze: