czwartek, 5 października 2023

Jeden mały, jeden duży – dwa nowe zoomy Sigmy

     Zgodnie z wcześniejszymi zapowiedziami Sigma ogłosiła dziś swoje nowe produkty. Pierwszy, malutki, to „prawdziwa” premiera, z deklaracją pełnych danych technicznych, ujawnionym schematem optycznym itd. Jest to szerokokątne uzupełnienie standardowego APSowego zooma 18-50/2.8 (TU o nim pisałem). Nowy zoom, Sigma 10-18 mm f/2.8 DC DN ǀ Contemporary jest równie mały i równie lekki. W sumie oba ważą ciut ponad pół kilograma, czyli tyle co nic. A pamiętajmy, że mają one światło f/2.8! Sigma chwali się nowym sposobem mocowania osłony przeciwsłonecznej. Choć wygląda na bagnetowe, ma być „sprężynowo-dźwigniowe” i pozwoliło znacząco zminiaturyzować osłonę.
     Wewnątrz nowego zooma znajdziemy cztery soczewki asferyczne i trzy niskodyspersyjne. Z kolei na zewnątrz, z przodu napotkamy na gwint filtrów 67 mm, a z tyłu bagnet Sony E, L-Mount albo Fuji X. Natomiast przed obiektywem stojącym na półce w sklepie zobaczymy kartkę z ceną 3290 zł. Teraz czekamy na analogiczny telezoom.


     Natomiast jeśli chodzi o drugi, ten duży, to – też zgodnie z zapowiedziami – pojawiła się tylko informacja o mocno zaawansowanych pracach na nim. A, i zdjęcie, które najwięcej nam mówi o nowym szkle. Konkretnie, to o Sigmie 70-200 mm F2.8 DG DN OS ǀ Sports. Zresztą ta nazwa też sporo wnosi. 
     Słownie Sigma informuje wyłącznie o uszczelnieniach, szybkim napędzie autofokusa HLA oraz stabilizacji wykorzystującej nowoopracowany algorytm OS2. Pojawiła się też informacja o dacie dostępności obiektywu: grudzień 2023, i dostępnych mocowaniach: L-Mount i Sony FE. 
      A, że grudzień jest też spodziewanym (przez niektórych) terminem otwarcia canonowskiego bagnetu RF, spekuluje się że długi zoom Sigmy pojawi się od razu z także z tym mocowaniem. Nawet tak poważny portal jak DPReview to zasugerował pisząc: …initialy expected for Sony E and Leica/Sigma/Panasonic L-Mount. Zobaczymy… 
     Na razie widzimy (zgodnie z przeciekami i plotkami), że Sigma zaprojektowała obiektyw klasycznie dla 70-200/2.8, czyli z wewnętrznym zoomowaniem. Nie skopiowała pomysłu Canona na wysuwający się przedni człon. Francuskie przedstawicielstwo Sigmy dorzuciło kilka szczegółów konstrukcyjnych, między innymi informację o potężnej liczbie soczewek niskodyspersyjnych (6 FLD i 3 SLD) oraz masie z okolic 1400 g. Tyle samo waży szkło Nikona, Panas troszkę więcej, ale Sony zjechało niemal do jednego kilograma. Sigma nie poszła więc ani drogą Sony, ani Canona. Ale i tak ważniejsze, by obiektyw pracował tak, jak na poważny reporterski zoom przystało.