poniedziałek, 27 grudnia 2021

Laowa Shift 15 mm Zero-D – lepiej późno niż wcale

     Tytuł może sugerować zastrzeżenia do firmy Venus Optics, że tak długo zwlekała z wypuszczeniem obiektywu z przesuwną osią optyczną. To jednak nie jest prawdą. Przecież to właśnie Shift, i to też 15 mm był pierwszym obiektywem Laowy. Możecie go nie pamiętać, a i sam producent z pewnością chciałby o nim zapomnieć. To szkło po prostu mu nie wyszło – TU mój jego test. Po pięciu latach Venus Optics postanowiło się poprawić i wypuściło drugą piętnastkę shift. Może i mogli pokazać ją wcześniej, jednak „późno” z tytułu odnosi się tylko i wyłącznie do momentu publikacji mojego artykułu o niej. W końcu obiektyw objawił się jesienią 2020 roku! Nie to, że przegapiłem ową premierę. Obiektyw odnotowałem w głowie, zauważyłem jego – typową dla optyki Venus Optics – rekordowość, i tyle.
     Jednak w gdy w święta czytałem sobie o dwóch, wypuszczonych w krótkim odstępie czasu, czternastkach Laowy, zajrzałem też co piszą o zaprezentowanej pomiędzy nimi piętnastce shift. I okazało się, że to obiektyw ciekawszy niż mi się z początku wydawało. Na tyle ciekawy, że porzuciłem pomysł opublikowania artykułu o wspomnianych czternastkach (jednej lustrzankowej, drugiej bezlustrowej), a napiszę właśnie o tym Shifcie.

poniedziałek, 20 grudnia 2021

Moim okiem: Canon rozmienia się na drobne. I dobrze robi.

     Canon EOS R5 wspaniałym aparatem jest, i nie ma co do tego żadnych wątpliwości. Tyle, że projektując go użyto koncepcji aparatu wszystkomającego, czyli próbowano złapać dwie sroki za ogon. Konkretnie, srokę fotograficzną i srokę filmową. Z tą fotograficzną poszło bardzo dobrze, choć niektórzy narzekają na dynamikę mniejszą niż u konkurentów, a jeszcze inni spodziewali się matrycy o naprawdę wysokiej rozdzielczości. Jednak matrycę dostosowano do potrzeb tej drugiej sroki, czyli filmowania w rekordowej rozdzielczości 8K. Do czego idealnie pasuje właśnie 45 Mpx. Ale to z filmowaniem EOS R5 ma największe problemy. Niedostateczne chłodzenie, niemożność zapisu materiału jednocześnie na dwie karty pamięci, pewien bałagan w kodekach i profilach… Co nie znaczy, że nie da się tym aparatem filmować, niemniej kilka aspektów wypadałoby rozwiązać lepiej. No i rozwiązano!

poniedziałek, 13 grudnia 2021

Canon EOS R3 – aż tak dobry?!

     Canonami się fotografowało, ale na matryce Canonów narzekało. A to, że przy wysokich czułościach produkują obraz gorszej jakości niż matryce Sony, a to że dynamika tonalna nie teges, a to że z RAWów niewiele da się wyciągnąć…
     Od jakiegoś czasu coś się w tym względzie powoli poprawiało. Pewien powiew świeżości wniósł EOS 1Dx Mark III, a bezlustrowe R5 i R6 pokazały, że Canon nie ma się już czego wstydzić. Mało kto się jednak spodziewał, że EOS R3 okaże się nie tylko wyraźnie lepszy od poprzedników, ale wręcz przewróci do góry nogami tabelę wyników. 

niedziela, 5 grudnia 2021

Moim okiem: Jeszcze jedna Laowa makro 2:1

     Ta skala odwzorowania 2:1 stała się już znakiem firmowym szkieł makro produkowanych przez Venus Optics. Nic dziwnego, że nie zaskoczyło mnie kolejne, tym razem małoobrazkowe, „bezlustrowe” 85 mm, pokazane kilka dni temu. Więcej, nie zauważyłem w nim nic na tyle ciekawego, by wspominać o tym na blogu. Co prawda nieduży maksymalny otwór względny f/5.6 pokazuje że to rasowe szkło makro, a nie portretowo-makrowy mieszaniec, jednak uznałem że to za mało by siadać do pisania artykułu. 
     Tak było do wczoraj, do momentu gdy w TV trafiłem na relację z Rajdu Barbórki. Coś mnie tknęło, policzyłem, i wyszło, że tak, racja! – dokładnie ćwierć wieku temu robiłem reportaż z tego rajdu obiektywem makro f/5.6!