środa, 26 stycznia 2022

Ścigają się! Tym razem Panasonic i Olympus.

     OM System, znaczy, już nie Olympus. Choć dawna nazwa z pewnością będzie jeszcze dłuuugo funkcjonowała. Całego tego ścigania by nie było, gdyby Olympus ogłosił zapowiadany aparat-wow! na początku listopada, w momencie zmiany swej nazwy. Nie zrobił tego, premiera przesunęła się na ten rok. Co ucieszyło Panasonica, który jesienią nie był gotów do zaprezentowania Lumixa GH6, a teraz już może to zrobić.

     Panasonic miał być więc drugi, ale będzie pierwszy. Wyczekał na ogłoszenie przez OM System daty i godziny premiery ich nowego sprzętu, po czym sam ogłosił swoje, wcześniejsze o dobę. Tak więc GH6 objawi się 23 lutego o godzinie 17.30 czasu tokijskiego, czyli 9.30 naszego. Z kolei „podwójnie spóźniony” Olympus zostanie zaprezentowany 24 lutego o mniej kulturalnej dla nas porze – o 7.00 CET, choć w Tokio to będzie 15.00. W Tokio, ale tak naprawdę to w Jokohamie, gdzie będą się wówczas odbywały tegoroczne targi CP+. Będą one miały swą, ograniczoną z przyczyn oczywistych, część stacjonarną, ale też mocno rozbudowaną zdalną, czyli internetową. Na którą serdecznie zapraszam, nie tylko z powodu spodziewanych premier Olympusa i Panasonica. LINK

środa, 19 stycznia 2022

Dwie dzisiejsze premiery: Canon R5C, Nikkor 400/2.8 + TC. Która ciekawsza?

     Jasne, że Nikkor! Teraz fotoreporterzy nie muszą już wybierać pomiędzy 400 mm f/2.8, a 600 mm f/4. Wyciągają z kieszeni 70 tysięcy i mają dwa takie szkła w jednym. Racja, wbudowany telekonwerter 1,4× daje 560 mm, a nie 600 mm, ale nie ma co dzielić włosa na czworo. Ogłoszony dziś Nikkor Z 400 mm f/2.8 TC VR S to wcale nie takie wielkie i ciężkie szkło, gdyż ma niecałe 40 cm długości i waży tylko trzy kilogramy. Jego część optyczna liczy ćwierć setki soczewek (chyba rekord?), w dużej części wykonanych z wyrafinowanych gatunków szkła. Niska dyspersja to mały pikuś, jest tam bowiem element o wyjątkowo dużym współczynniku załamania światła, ale wyłącznie dla najkrótszych fal światła. Plus nowy gatunek warstw przeciwodblaskowych Meso Amorphous, napęd autofokusa VCM Silky Shift oraz wbudowany układ stabilizacji optycznej. Piękne szkło!

wtorek, 11 stycznia 2022

TEST: Canon RF 28-70 mm F2L USM – Wielki, Ciężki, Wspaniały

     Canon prezentując latem 2019 roku EOSa R, samym aparatem błysnął słabiej niż ogłoszoną jednocześnie optyką. Wśród czterech zaprezentowanych wówczas szkieł znalazła się bowiem tylko jedna nie-eLka, choć i tak ciekawa – malutka, prawie-makro trzydziestkapiątka f/1.8. Jakoś nie miałem okazji wziąć jej na warsztat, w odróżnieniu od dwóch obiektywów RF z czerwonym paskiem. Test RF 50 mm f/1.2 przeczytać możecie TU, a test zooma RF 24-105 mm f/4 TU. Najwyższa pora, by przedstawić trzeci, zdecydowanie najciekawszy obiektyw z pierwszego wypustu szkieł RF, czyli zoom 28-70 mm f/2.

poniedziałek, 3 stycznia 2022

Superjasne zoomy Tamrona na horyzoncie. No, nie do końca.

     Już się ucieszyłem, już szykowałem tytuł artykułu „Tamron goni Panasonica”, już szukałem dodatkowych informacji… No i znalazłem. Ale nie takie jak chciałem.
     W zeszłym tygodniu pojawiły się bowiem pogłoski o zgłoszeniu patentowym Tamrona dotyczącym superjasnego zooma szerokokątnego. Jak jasnego, i jak szerokokątnego? Ano f/2 i 20-50 mm. Nieźle, co? Od razu skojarzył mi się rewelacyjny, analogiczny Panasonic 10-25 mm f/1.7, i stąd wspomniany pomysł na tytuł.
     A, na marginesie. Ten Panasonic firmowany jest przez Leikę, a takie obiektywy slangowo nazywane są Panaleikami. Wiadomo: Panasonic i Leica. A może byśmy na własny, polski użytek odwrócili by tę kolejność i nazywali je Leikonikami? Byłoby bardziej swojsko.