piątek, 30 października 2015

Nowe obiektywy Sony. Już wkrótce?

Źródło: Sony
    Interesującego wywiadu udzielił portalowi DPReview Kimio Maki, Senior General Manager w Digital Imaging Business Group Sony. Wywiad co prawda opublikowany został latem, ale jakoś dopiero teraz na niego trafiłem.        Jest tam sporo informacji dotyczących świeżo ogłoszonego A7R II, jego możliwości w zakresie filmowania, zaawansowania autofokusa, czy problemu kompresowanych RAWów. Mnie jednak najbardziej zaciekawił końcowy fragment wywiadu, w którym Kimio Maki został trochę podpuszczony przez dziennikarza, sugerującego że A7R II z adapterem Metabones i optyką tele Canona mógłby być używany w fotografii sportowej. Przepytywany ujął się dumą, stwierdził że obiektywy Sony nadają się do tego lepiej. Ale zdając sobie sprawę, że aktualna gama optyki FE jest raczej „mało sportowa”, musiał puścić farbę i zeznał, że następne premiery obiektywów uzupełnią braki właśnie w tym zakresie zastosowań. Ba, padły nawet konkrety, wielce skąpe, niemniej znaczące. Sony ma bowiem zaprezentować zoomy o jasności f/2,8 oraz jasne lub nawet jaśniejsze długie stałki. Ciekaw jestem bardzo tych obiektywów, zwłaszcza dopasowania ich gabarytów i masy do, niedużych w końcu, Sony A7. Już zoomy f/4 sparowane z tymi aparatami wyglądają równie potężnie jak lustrzankowe f/2,8. Ale może korzystając z doświadczeń Canona (elementy dyfrakcyjne) i Tamrona (soczewki ze szkła silnie załamującego światło), uda się stworzyć obiektywy nie przytłaczające swą wielkością? Zobaczymy. I to chyba już niedługo, bo z harmonogramu opublikowanego przez Sony ponad rok temu, wynika że w najbliższych miesiącach powinno pojawić się jeszcze kilka obiektywów FE. Oznaczają je te szare paski w prawym dolnym rogu schematu. Co też one kryją?

piątek, 23 października 2015

Pełnoklatkowy Pentax znowu mnie zaskoczył!

     Rekord świata! Tak wymyślnej mechaniki gibanego ekranu na pewno długo nikt niczym nie pobije. A ja wydziwiałem na Sony! 
     To, co widzimy na zdjęciu, to jeszcze nie jest gotowy pełnoklatkowiec Pentaxa, a kolejny, podgrzewający przedpremierową atmosferę mock-up. Zaprezentowano go właśnie na targach PhotoPlus Expo 2015 w Nowym Jorku, a publikowane zdjęcie pochodzi z serwisu pentaxforums.com

środa, 21 października 2015

Leica SL – przeciekała, przeciekała, aż się objawiła


Źródło: Leica
     Wreszcie jakiś normalny aparat Leiki! Dotychczas wśród jej cyfrówek z dużą matrycą i wymienną optyką, musieliśmy wybierać pomiędzy niby-średnioformatową lustrzanką, a dalmierzowcami. Jeden z nich, Leica M Typ 240 ma już (już?!) Live View, więc w zasadzie jest to bezlusterkowiec, choć bez autofokusa.
  Ale wczoraj Leica ogłosiła bezlusterkowca odpowiadającego aktualnym standardom w tej klasie sprzętu. I to w specyfikacji, której w żadnym razie nie może się wstydzić.

poniedziałek, 19 października 2015

TEST: Jasność, widzę jasność! – Sigma 24-35/2


     Kilka miesięcy temu, w podsumowaniu testu APSowego zooma Sigmy 18-35/1,8 napisałem, że nie pasuje mi jego nijaki zakres ogniskowych. Na dole małoobrazkowe 28 mm, na górze 50 mm – czyli ani prawdziwego szerokiego kąta, ani choćby namiastki portretówki. Widać w Sigmie przeczytali moje narzekania i tworząc analogiczny zoom małoobrazkowy podjęli decyzję: ładujemy się w szeroki kąt! Swoje dzieło, 24-35 mm f/2 DG HSM ART zaprezentowali w czerwcu, więc najwyższy czas by to szkiełko przetestować.

czwartek, 15 października 2015

I jeszcze jedna szeroka, jasna Sigma!

Źródło: digicame-info.com
     Dziś jeszcze niezbyt formalnie, ale jutro rano już oficjalnie poznamy najnowszy obiektyw Sigmy. Zgodnie z ostatnio obowiązującymi u tego producenta zasadami, będzie to wyjątkowo jasne szkło. Jasne i szerokie: 20 mm f/1,4 rzecz jasna umieszczone w rodzinie ART. Jeśli się nie mylę, to najszerszy na rynku tak jasny obiektyw. Kojarzę Summiluxa 21 mm f/1,4 z mocowaniem M, „dwudziestki” f/1,8 Sigmy i Nikona, ale kombinacji ogniskowej 20 mm i maksymalnego otworu f/1,4, chyba jeszcze nie było. 
     Konstrukcyjnie obiektyw jest mocno wyrafinowany: 2 soczewki FLD, aż 5 SLD, jedna dwustronnie asferyczna soczewka o dużej średnicy (pewnie przednia), mechanizm full-time manual jakiegoś nowego typu, 9-listkowa przysłona. Żeby nie było za słodko, obiektyw nie jest ułomkiem, ważąc niemal kilogram, licząc 13 cm długości i 9 cm średnicy. Ta ostatnia wartość sugeruje rozmiar filtra 82 mm. Jutro się okaże, czy trafiłem. Planowane mocowania to Canon, Nikon i Sigma. Nieoficjalne informacje mówią o bardzo dobrej korekcji dystorsji, aberracji chromatycznej oraz o odporności na zdjęcia pod światło. O czym nie było w tych przeciekach mowy? O uszczelnieniach i winietowaniu. Widać jednym i drugim obiektyw nie może się pochwalić. Natomiast ja nie mogę się pochwalić trafnym przewidywaniem premier Sigmy. Niecały miesiąc temu opublikowałem artykuł na ten temat, ale wśród moich typów nie było żadnej szerokiej jasnej stałki. Może z pozostałymi prognozami bardziej mi się poszczęści…

poniedziałek, 12 października 2015

Voigtländer znowu na czele


Źródło: Voigtländer
     Był już tam kiedyś, a to za zasługą swego Ultra-Wide Heliara 12 mm. Na przełomie wieków ten obiektyw zajmował pierwsze miejsce na podium najszerzej widzących rektalinearnych obiektywów na świecie. Niestety, później stracił pozycję i to w nieciekawych okolicznościach. Bo nie dość, że pojawił się bardziej szerokokątny obiektyw, to był to zoom: Sigma 12-24 mm. Co za wstyd dla stałki! Później doszła druga Sigma, tym razem APSowa 8-16 mm, potem trzecia, poprawiona 12-24 mm, a na koniec jeszcze szerzej widzący Canon 11-24 mm. I wszystko zoomy! – żadnego stałoogniskowca. Ale w Voigtländerze nie zasypiali gruszek w popiele, robili swoje i właśnie ogłosili swój nowy produkt, Hyper-Wide Heliara 10 mm f/5,6.

czwartek, 8 października 2015

Samyang. Koniec z chińską zupką - są obiektywy

Źródło: samyang-fot.pl
     Po wiosennej niespodziance jaką zrobiły nam, rezygnując ze współpracy, firmy Samyang i Next77, witryna samyang.pl prezentowała wyłącznie zdjęcie Zupki Szybkiego Reagowania marki… Samyang, oczywiście. Bo nie jednej koreańskiej firmie na imię Samyang. 
     Wiadomo było, najpierw mniej, później całkiem oficjalnie, że dystrybucję w Polsce obiektywów tego producenta przejęła gdańska Foto-Technika. Zaczęła je na dobre sprzedawać późną wiosną, a kilka dni temu pojawiła się nowa polska witryna Samyanga, samyang-foto.pl. Witryna prowadzona jest przez Foto-Technikę, a znajdziemy tam zarówno informacje o obiektywach Samyanga, nowościach, jak też namiary na dystrybutorów i serwis. Strona prezentuje się czysto, prosto, jasno i czytelnie, bez żadnego rokokoko. Widać jednak pewne niedociągnięcia. Na przykład etykietki Nowość dodane są przy każdym prezentowanym obiektywie, a nie tylko przy tych naprawdę najnowszych. Niełatwo jest przejść ze strony z opisem konkretnego obiektywu z powrotem na stronę rodziny z której pochodzi. Brakuje mi też schematów optyki, choć są MTFy. To jednak drobiazgi, swego rodzaju choroby wieku dziecięcego, które łatwo będzie wyleczyć.
     Ucieszyło mnie pojawienie się tej witryny, bo cenię Samyanga, jego pomysły na zdobycie swojego miejsca na rynku i kibicuję tym działaniom. Może by tak w najbliższym czasie przetestować któryś z jego obiektywów…

poniedziałek, 5 października 2015

TEST: Superzoom wagi ciężkiej, czyli Sony FE 24-240 mm f/3,5-6,3


     Czy cyfrowy mały obrazek zasługuje na wakacyjnego superzooma? Jednym nie mieści się w głowie, że Pełną Klatkę można bezcześcić tak amatorskim szkłem. Inni nie widzą w tym nic gorszącego. Zwłaszcza, że obecnie nie każdy pełnoklatkowy aparat to Wielka i Poważna Maszyna Do Fotografowania, więc nie obrazi się za byle co. Poza tym niektórzy jeszcze pamiętają, że kilkanaście lat temu mały obrazek był standardem w fotografii amatorskiej i reporterskiej, a łączenie wakacyjnej lustrzanki z wakacyjnym zoomem to była normalka. 
     Inna sprawa, że w ostatnich latach pełnoklatkowych zoomów – określając rzecz bardzo delikatnie – nie pojawia się wiele. W bieżącym tysiącleciu wypuszczono ich bowiem… 4. Cztery! Najnowszą propozycją jest przeznaczony do bezlusterkowców obiektyw Sony, z wielce oryginalnym zakresem ogniskowych. Grzechem byłoby nie przetestować go.