środa, 27 marca 2024

Sigma i Nikon – wczoraj jasno, dziś ciemno

     Dwie premiery, i dwa – jakże różne – obiektywy. Ale to dobrze, różnorodność jest w cenie. Piszę to z lekkim przekąsem, ciesząc się, że producenci nie poczęstowali nas kolejnym szkłem 50 mm f/1.8 lub czymś równie odkrywczym. Bo choć wczoraj Sigma rzeczywiście zasunęła nam standard, to o jasności o ponad działkę wyższej niż obśmiane przed chwilą f/1.8. Konkretnie, f/1.2. Natomiast Nikon – chyba próbując dorównać Canonowi – zaprezentował dziś superzooma o rekordowej ciemności f/8 na długim końcu. Co oczywiście jeszcze nie znaczy, że to bezsensowny pomysł.

poniedziałek, 25 marca 2024

TEST: Sigma C 17 mm f/4 DG DN – tego szukałem!

     Racja, szukałem, ale przyznaję że miało to miejsce ze ćwierć wieku temu. Kupiłem wtedy pierwszy swój zoom standardowy startujący od 24 mm, a nie 28 mm, i „uzupełniający” go dotychczasowy szeroki kąt 20 mm okazał się mało atrakcyjny. Potrzebowałem czegoś ciut szerszego. Gdybym był wtedy nikoniarzem, celowałbym w AF-Nikkora 18/2.8D, choć może wybrałbym starszy, manualny 18/3.5. Te szkła nie wchodziły jednak w grę, pracowałem wówczas Minoltami, a chyba jedynym podchodzącym mi była Tokina 17 mm f/3.5, występująca zarówno w wersji AF, jak i MF. Zabijcie mnie, ale już nie pamiętam dlaczego sobie którejś z nich nie kupiłem. Na pewno na giełdzie w Stodole ani razu na nie nie trafiłem, ale co spowodowało że nie kupiłem nówki? Może cena zniechęcała? Przepraszam, nie pomnę. Jednak tamte poszukiwania utkwiły mi w pamięci na tyle mocno, że gdy w zeszłym roku pojawiła się Sigma 17 mm, od razu uśmiechnąłem się w duchu: no, jesteś!