piątek, 29 grudnia 2017

TEST: Canon EF-S 10-18 mm f/4.5-5.6 IS STM – miła niespodzianka!

     Dla kogo jak dla kogo ta niespodzianka. Wstyd mi, bo sam „zauważyłem” ten obiektyw dopiero gdy znajomy zaczął przy mnie piać hymny pochwalne na jego cześć. Wcześniej jedynie zanotowałem obecność na rynku takiego szkła i odłożyłem je na półkę niepamięci. Co więcej, gdy ktoś mnie pytał o budżetowy lustrzankowy zestaw do zdjęć krajobrazu lub wnętrz, co i raz zalecałem zakup używanej, nieprodukowanej już Sigmy 10-20 mm f/4-5.6. Bo jaki jeszcze superszerokokątny zoom można kupić za mniej niż 1000 zł? Okazało się, że można, i to nie używany, a nowy. Właśnie ten Canon 10-18 mm, który stoi sobie na sklepowych półkach w towarzystwie ceny 900 zł.

piątek, 22 grudnia 2017

TEST: Panasonic Lumix G9, czyli kill’em all!

     Dokładnie tak sprawy się miały zaraz po premierze aparatu. Wyglądało na to, że Lumix G9 dysponuje wszystkimi możliwymi i niemożliwymi funkcjami, wszystko potrafi najlepiej, jest najszybszy i najsprytniejszy pośród bezlusterkowców Micro 4/3. Kosi konkurentów bez prawa łaski i apelacji. I nawet nie bardzo mnie zdziwiło, że gdy już miałem aparat w rękach, nie mogłem znaleźć w nim żadnej szczeliny, w którą dałoby się wrazić ostrze krytyki. No dobra, wreszcie jakieś znalazłem. Zapraszam więc do testu!

czwartek, 14 grudnia 2017

Napraw starego Nikona, czyli „Japończyk potrafi!”

     Ucieszyłem się, gdy w sieci trafiłem na zapowiedź, że „od początku grudnia do końca marca przyszłego roku, jokohamski serwis Nikona przyjmuje do naprawy modele F, F2, F3… oraz optykę z tamtych czasów” – tak to mniej więcej brzmiało. Pomyślałem, że w jakimś magazynie odnaleziono pokryte pajęczynami skrzynie z częściami zapasowymi i postanowiono obdarować nimi niedomagających staruszków. Tak, staruszków, bo przecież Nikon F miał premierę niemal 60 lat temu! Świetnie, że te aparaty zamiast gnić w szafie, będą mogły wrócić do służby czynnej.

czwartek, 7 grudnia 2017

Fuji i Panasonic: wszystko świetnie, więc przemy dalej!

Źródło: 43rumors.com
     Szykują się dwie ważne bezlusterkowe nowości. Jedna u Fuji, druga u Panasonica. Zacznę od tej drugiej. Muszę się śpieszyć, bo podejrzewam, że niedługo ze względów formalnych nie będę mógł o niej już pisnąć ani słowa. Aż do momentu oficjalnej premiery, która podobno ma mieć miejsce w pierwszej dekadzie stycznia. Co też Panasonic wymyślił? Ma już przecież świetnego „filmowego” Lumixa GH5, a ostatnio pokazał równie ciekawego, bardziej fotograficznego G9. Z plotek i przecieków wynika, że chodzi o panasonicową wersję Sony A7s, czyli bezlusterkowiec z matrycą o stosunkowo niskiej rozdzielczości, produkującej obraz o wspaniałej jakości także przy wysokich czułościach. Jasne, nie tak wysokich jak w Sony, bo w nowym Lumiksie – podobno będzie się nazywał GH5s – przetwornik będzie miał rozmiar 4/3 cala, a nie małego obrazka.

środa, 29 listopada 2017

Korekta oprogramowania aparatów Olympusa dla ich współpracy z obiektywem… Panasonica

Źródło: Panasonic
     Koniec świata! Japoński oddział Olympusa potwierdził dziś oficjalnie, że zaprezentowanego w listopadzie panasonicowo-leikowego DG Elmarita 200 mm f/2.8, nie bardzo lubią bezlusterkowe PENy i OM-D. Chodzi konkretnie o błędy w działaniu autofokusa. Co więc robi Olympus? Ostrzega swoich użytkowników przed „wrogiem ludu”? Nie, Olympus ogłosił, że w najbliższych miesiącach będzie systematycznie wprowadzał poprawki firmware’u pozwalające uniknąć problemów. Super!

środa, 22 listopada 2017

TEST: Panasonic Lumix FZ300. Ani mały, ani wariat.

Superzoom 25-600 mm f/2.8. To głównie z jego powodu
Panasonic FZ300 cieszy się dużym zainteresowaniem. 
     Oj, zeszło mi z tym testem FZ300, zeszło! Nie tylko z samym testowaniem, ale też z zabieraniem się do niego. Przecież już wiosną obiecałem, że Panasonica przestrzelam i opublikuję artykuł z opisem wyników tych działań. Jednak aż do jesieni znajdowały się inne tematy. „Tak wyfło” – jak mawiała królowa Meve. Ale jestem już po miesięcznej zabawie aparatem i czas najwyższy, byście i wy mogli go poznać. Zapraszam to testu!

czwartek, 9 listopada 2017

Z grubej rury, czyli Panasonic Lumix G9



Źródło: Panasonic
     Wróbelki ćwierkały o przewidywanej na początek listopada premierze Panasonica, ale nie było wiadomo, co się objawi. Coś z wysokiej półki bezlusterkowców, a może z niskiej? Albo kompakt. Jednak nikt nie spodziewał się hiszpańskiej inkwizycji. No, po prawdzie to portugalskiej, gdyż europejska premiera aparatu odbyła się w Lizbonie. Jakiego aparatu? Jego Wysokości Lumixa G9.

czwartek, 2 listopada 2017

TEST: Nikon D3400. Lustrzanka na początek.


     Jak wyglądają wymagania wobec pierwszej lustrzanki? Ma być tania, nieskomplikowana, ma produkować ładne zdjęcia, nie sprawiać niemiłych niespodzianek, mieć wydajny akumulator, no i pochodzić od jakiegoś znanego producenta. Nikon może być? Jasne! No to zapraszam do testu.

środa, 25 października 2017

Ale wymyślili! Sony zamiast A7 Mark III, wprowadza A7R Mark III

Źródło: Sony
     No dobra, nie zamiast, a w pierwszej kolejności. Dotychczas, na początku prezentowany był model podstawowy, czyli „zwykła siódemka”, a dopiero potem rodzinę uzupełniano o kolejną wersję modelu wysokoczułego S oraz wysokorozdzielczego R. Jednak dziś pokazany pierwszy z modeli trzeciej serii okazał się posiadać oznaczenie „R”. W stosunku do poprzednika, nie zmieniono matrycy 42 Mpx, natomiast poprawiono funkcjonalność aparatu przy zdjęciach reporterskich. Wykorzystując wiedzę i doświadczenia z tworzenia i eksploatacji modelu A9, dorzucono z niego to i owo do A7R3. Co mianowicie? Całkiem sporo: migawkę z lepiej wytłumionymi drganiami, ekran dotykowy, drugie gniazdo kart pamięci SD (tylko jedno jest UHS-II), mikrojoystik do pól AF, przycisk AF-On, wizjer o wyższej rozdzielczości oraz możliwość korzystania z pojemniejszych akumulatorów serii Z.

sobota, 21 października 2017

Plotek kilka wygrzebałem…

Jasne, mamy już Lumixa LX15, ale to nie jest następca LX100.
Czekamy na coś bardziej wyrafinowanego. 
     Pierwszy do golenia: Panasonic. Od jakiegoś czasu na kalendarzowej giełdzie chodzi data z początku listopada, kiedy to ma pojawić się nowy Lumix. Ostatnio coś się ruszyło, ale nie w tę stronę, w którą byśmy chcieli. Spokojnie, data premiery nie zmienia się, lecz portal 43rumors donosi, że nowym aparatem nie będzie ani następca Lumixa GX8 (czyli niby GX9), ani następca Lumixa LX100 (czyli LX200). Obu szkoda! Po pierwszym spodziewałem się – co najmniej – zmniejszenia gabarytów i poprawy działania stabilizacji matrycy, a po drugim jakiejś rewelacji na poziomie Sony RX100 V. Jednak może okaże się, że za 2 tygodnie Panasonic błyśnie czymś jeszcze ciekawszym?

czwartek, 12 października 2017

To nie Kolumb odkrył Amerykę – Nikon D850 jednak bez korony

Źródło: DxO Mark (za pośrednictwem DPReview)
     Nie za długo Nikon D850 cieszył się chwałą posiadania najlepszej matrycy wszechczasów. Właściwie to wyszło, że ona nigdy najlepszą nie była. Jej 100 punktów uzyskane w teście DxO Mark prezentuje się wspaniale, lecz okazało się, że przed Krzysztofem Kolumbem żył i pływał po świecie niejaki Leif Eriksson.

środa, 11 października 2017

Ale wymyślili! I’m Back. Digital Back.

Źródło: imback.eu
     Właśnie zaczynałem pisać artykulik o kickstarterowej przystawce pt.: „Ożyw swego analoga”, gdy Internet zaczął siać informacjami o tym, co kryło się za niedawnymi, tajemniczymi zajawkami Yashiki. I wyszło, że nie tylko nieszczęścia chodzą parami. Dziwadła też.

poniedziałek, 2 października 2017

Ale wymyślili! Zenit w parze z Leicą, czyli świat się śmieje.

Źródło: leicarumors.com
     Wiecie, wcale nie miałem zamiaru pisać o planowanym mariażu Pani Leiki z Panem Zenitem. Plotki sobie chodziły, ale jakoś mnie nie ruszały. Do dziś.
     Właśnie zajrzałem do portalu leicarumors.com, gdzie trafiłem na opublikowane dziś potwierdzenie wcześniejszych plotek. Ale to pestka. Z fotela na podłogę zrzuciły mnie dwa zdania komentarza.

     Po primo: Zenit D1 (tak się podobno będzie nazywał ten małoobrazkowy bezlusterkowiec) ma być LIMITOWANĄ WERSJĄ LEIKI (M9). Koniec świata, Zenit robi za Leikę dla snobów!
     Secundo po primo: owa LIMITOWANA wersja Leiki będzie od niej droższa, o… Nie, nie będzie droższa, będzie tańsza. O 30 %. Nie wiem jak wam, ale mi kojarzy się to nieodparcie z ekonomią polityczną socjalizmu. Pewnie Oskar Lange potrafiłby to jakoś mądrze wytłumaczyć…

poniedziałek, 25 września 2017

Fujifilm XF 8-16mm f/2.8 R LM WR – nie taki diabeł wielki, jak go malują!

Źródło: ephotozine.com
     Choć raczej nie taki wielki, jak go sobie wyobrażają. Czy też ja sobie wyobrażałem. Portal ephotozine.com opublikował kilka zdjęć prezentujących ten obiektyw. Obiektyw formalnie jeszcze nie ogłoszony – podejrzewam, że na oficjalną premierę poczekamy do pierwszych tygodni przyszłego roku. Gdybym miał obstawiać, typowałbym targi CP+, które odbędą się na początku marca.
     Mocno dziwiłem się Fuji, że chce zaprezentować tak jasne szkło. Czyż nie wystarczy wyrównanie rekordu szerokości widzenia Sigmy 8-16 mm f/4.5-5.6 i podciągnięcie światła do, powiedzmy, f/4? Przecież rozjaśnienie go jeszcze o działkę to ogromne wyzwanie. Nie chodzi nawet o gabaryty i cenę, ale czy da radę przy tak ultra-hiper szerokim kącie zapewnić wysoką jakość obrazu dla f/2.8?

wtorek, 19 września 2017

Voigtlander: i jeszcze jeden i jeszcze raz!

"Asphrical"? Świtnie!
Źródło: Voigtlander
     „Czterdziestek” u Voigtlandera dostatek. Znajdą się modele o jasności f/2, f/1.4 i f/2.8. Co prawda z różnymi bagnetami, ale to szczegół. Firma zdecydowanie przoduje w ilości wypuszczanych takich szkiełek. I za to ją lubię, pewnie dlatego, że fotograficznie wychowałem się na Smienie i jej trzysoczewkowym 40 mm f/4. 
     Ale Voigtlander, co by jeszcze mógł wymyślić? O, może f/1.2! Jak podpowiedziałem, tak zrobili. Mocowanie nowego Noktona to Sony E. Mogę nawet napisać że FE, bo szkło jest pełnoklatkowe. Soczewek wewnątrz stosunkowo niedużo, zaledwie osiem, w tym dwie asferyczne. Przysłona ma aż 10 listków, a ostrość można ustawiać od 35 cm. Oczywiście tylko ręcznie. Wszystko pięknie, poza ceną. Śpiewają sobie za to szkło 1200 dolarów. No, to zdecydowanie górne C!

wtorek, 12 września 2017

Sony RX10 IV. Wreszcie z detekcją fazy!

Źródło: Sony
     Dotychczas, gdy ktoś pytał się mnie, który aparat z 1-calową matrycą i superzoomem wybrać, odpowiadałem: albo-albo. Jeśli potrzebujesz sprawnego ciągłego autofokusa, kupuj Panasonica FZ1000, ewentualnie FZ2000. Jeśli ważniejsza jest wyższa jasność obiektywu i wystarcza ci ogniskowa 200 mm, bierz Sony RX10 pierwszej lub drugiej generacji. Sony RX10 III? To aparat dla bogatych. Zoom dłuższy niż w Panasonicu (600 mm vs. 400 mm albo 480 mm w FZ2000), ale cena nieco kosmiczna. Choć uważam, że obrazek z Sony jest trochę wyższej jakości, to nie wszystkie testy to potwierdzają. W sumie, jeśli 400 mm i dobry AF-C były konieczne, stawiałem na Panasonica.

piątek, 8 września 2017

Wczorajsze premiery Fuji – postscriptum

     Bezlusterkowiec, oprogramowanie, poprawki firmware… o tych najświeższych nowościach Fuji wczoraj sobie najpierw poczytałem, a potem napisałem na blogu. Ale w tym wszystkim umknął mi jeden element całości: zaktualizowany harmonogram prezentacji nowości obiektywowych na rok 2018. A tam, obok dwóch zoomów „filmowych”, które nie bardzo mnie ruszają oraz superjasnej, stabilizowanej dwusetki f/2, o której wróbelki już ćwierkały, objawiła się niespodzianka. Jest nią superszerokokątny zoom 8-16 mm, na dokładkę obdarzony stałą, wysoką jasnością f/2.8. No, mają rozmach w tym Fujifilmie!

czwartek, 7 września 2017

Fujifilm X-E3. Kolejny świeży powiew.


Źródło: Fujifilm
     Dwudziestu czterech megapikseli doczekała się już dość dawno seria bezlusterkowców Fuji X-Pro, potem X-T, a później nawet X-A. Była więc najwyższa pora na podciągnięcie rodziny X-E, co właśnie dziś nastąpiło. Jednak rozdzielczość matrycy to tylko jedna z wielu nowości i ciekawostek Fuji X-E3.

     Seria X-E jaka jest każdy widzi; to kompaktopodobne bezlusterkowce z elektronicznym wizjerem i nieruchomym ekranem. Aż do modelu X-E2S był w nich też – obok stopki dla lamp zewnętrznych – wbudowany flesz, ale z X-E3 go wymiotło. Trochę szkoda, bo czasem się przydawał, zwłaszcza że można go było odchylać do góry, by błyskać w sufit.

środa, 6 września 2017

TEST: Sigma 18-200 mm f/3.5-6.3 C. Superzoom po odchudzaniu.

     Pamiętacie, co ostatnio testowałem? Tak, olympusowe M.Zuiko ED 12-100 mm f/4 IS PRO, który okazał się rewelacją, jak na superzooma rzecz jasna. Postanowiłem więc sprawdzić, czy to wyjątek, czy może i inne tego typu obiektywy dają radę. 
     Stąd kolejny test superzooma. Pierwotnie miał wziąć w nim udział zupełnie inny obiektyw niż ten z tytułu. Jednak gdy poznałem jego gabaryty i ciężar, uznałem że na wakacje w górach i w towarzystwie niedużego Nikona D3400, będzie po prostu za potężny. Porozglądałem się więc trochę i znalazłem coś czego szukałem: Sigmę 18-200 mm f/3.5-6.3 DC Macro OS HSM Contemporary.

czwartek, 31 sierpnia 2017

Moim okiem: Azjatycki street Macieja Dakowicza

Fot. Maciej Dakowicz. Pozostałe zdjęcia w artykule też.
     Maćka kojarzyłem wyłącznie z jego zdjęć nocnego życia Cardiff, ale w zaproszeniu na spotkanie z nim wymieniono też Nepal, Indie, Tajlandię… Poszedłem. I nie pożałowałem.

czwartek, 24 sierpnia 2017

Nikon D850. Pojechali!

Źródło: Nikon
     Nie tak dawno, z okazji setnych jego urodzin, życzyłem Nikonowi dużo zdrowia. Widzę, że życzenie spełniło się i Nikon ogłosił „lustrzankę marzeń”. Tia, marzeń. A filmowanie 4K 60p to gdzie? A wbudowany GPS? Ekran zaledwie odchylany? 9 klatek na sekundę wyłącznie z gripem i kosztownym akumulatorem EN-EL18b? Jak ktoś chce pomarudzić, to zawsze znajdzie powód. Ja ich nie widzę.

poniedziałek, 21 sierpnia 2017

Moim okiem: Raport sprzętowy z czeskich gór

Ja sam, zupełnie przypadkowo, idealnie wstrzeliłem się w statystyki,
gdyż w góry wziąłem Nikona D3400. Jego test wkrótce na blogu.
     Miesiąc temu opublikowałem artykuł na temat sprzętu fotograficznego używanego przez turystów na Sardynii LINK. Turystów niezbyt różnorodnych pochodzeniem, ale Czechów było tam wyjątkowo dużo, stąd tytuł tamtego tekstu. Teraz czas na opisanie czym fotografuje się w górach. Też (trochę) czeskich, a konkretnie w Karkonoszach. Czechów ci tam dostatek, a na głównej grani stanowią większość. No, może z wyjątkiem kilkusetmetrowego, zdecydowanie „polskiego” odcinka od szlaku z wyciągu na Kopę do Domu Śląskiego. Czym więc się tam fotografuje?

poniedziałek, 14 sierpnia 2017

TEST: Olympus M.Zuiko Digital ED 12-100 mm f/4 IS PRO. Mistrz!

     Od zawsze uważam zakres 24-200 mm za idealny dla zooma uniwersalnego, spacerowego, wakacyjnego, czy jak go ktoś chce nazywać. Dlatego gdy pojawia się taka konstrukcja, jej przetestowanie uważam za swój obowiązek.
      Wbrew pozorom, takich obiektywów nie ma dużo i nigdy nie było. Małoobrazkowe 28-200 (250, 300) mm to klasyka, podobnie jak analogiczne 18-200 (250) mm w APSC. Ale już 24 mm albo APSowe 16 mm w dole zakresu to rzadkość. Na przełomie tysiącleci Tokina pokazała pionierski 24-200 mm f/3.5-5.6, ale on był mocno nieudaną konstrukcją. Potem długo, długo nie pojawiło się nic podobnego. No, poza drugim, również mało udanym, podejściem do tematu Tokiny APSowym 16,5-135 mm. Dobrze, że ostatnio coś się ruszyło. Jest FE 24-240 mm f/3.5-6.3 Sony, jest APSowy Tamron 16-300 mm, czas by i dla Micro 4/3 znalazło się podobne szkiełko. Z pierwszą propozycją wystąpił jesienią zeszłego roku Olympus i właśnie jego M.Zuiko Digital ED 12-100 mm f/4 IS PRO biorę na warsztat.

środa, 9 sierpnia 2017

Canon 6D Mark II - naprawdę ENTRY-level?

Źródło: Canon
     Gdy aparat został ogłoszony półtora miesiąca temu, jakoś się nim szczególnie nie przejąłem. Nowa matryca? Świetnie! Ekran na pełnym przegubie? Jeszcze lepiej! 6,5 klatki/s? No, „piątki” mają się czego bać! W sumie lustrzanka bardzo dobrze prezentująca się jako najtańsza w linii pełnoklatkowych EOSów. No właśnie, najtańsza…
     Bo dopiero teraz przyszło mi do głowy zainteresować się jej ceną. Prawie 9500 zł! Pojechali! Przecież za dziesięć tysięcy nadal można kupić EOSa 5D Mark III. A 6D czeka na chętnych za jedyne sześć tysięcy.

środa, 2 sierpnia 2017

TEST: Sony α6500: się ulepszamy, się cenimy i…

     Premiera tego aparatu była jedną z najmniej spodziewanych w ostatnim roku. Model A6000 został, po dwóch latach obecności na rynku, z początkiem 2016 roku zastąpiony wyraźnie unowocześnionym A6300. Objawienia się jego następcy należało się więc spodziewać mniej więcej po kolejnych dwóch latach, a więc na początku bądź wiosną 2018. Jednak Sony zaskoczyło wszystkich, prezentując A6500 już jesienią 2016, czyli zaledwie pół roku po premierze A6300. Skąd ten pomysł?

czwartek, 27 lipca 2017

Nikonie, dużo zdrowia!

     Pamiętałem, że jakoś latem, ale nie wiedziałem, że istnieje dokładna data powstania firmy Nikon. I przegapiłem! 25 lipca Nikon obchodził setne urodziny. Dwustu lat życzyli mu chyba wszyscy, ja życzę jak najszybszego powrotu do zdrowia. Niech wraca do dawnej formy, niech Nikony i Nikkory wiodą prym wśród sprzętu dla fotografów i Fotografów. I niech nikonowskie smakowite nowości błyskają raz za razem.

czwartek, 20 lipca 2017

Moim okiem: Raport sprzętowy znad czeskiego morza

     Rok temu, po wakacjach nad Bałtykiem opublikowałem analogiczny raporcik znad polskiego morza. Czym się fotografuje, jakie aparaty są modne, a jakich nie widać? Czy zainteresowanie poszczególnymi kategoriami cyfrówek wygląda tak, jak wynikałoby to z internetowych dyskusji? Zajrzyjcie tam: LINK.
     Dziś, świeżo po powrocie z wakacji spiszę co zobaczyłem nad innym europejskim morzem.

wtorek, 11 lipca 2017

TEST: Olympus 30 mm f/3.5, czyli mikre makro do Micro 4/3

     Zminiaturyzować aparat jest łatwo. Nawet pełnoklatkowiec może być nieduży, czego świetnym przykładem są bezlusterkowe „siódemki” Sony. Ale żeby tworzyć malutkie obiektywy, przydaje się nieduża matryca. Stąd właśnie system Micro 4/3 przewodzi w konkurencji budowy małogabarytowych szkieł. Niestety nie jest tak pięknie, jak to Olympus kiedyś obiecywał, że obiektywy – wówczas jeszcze 4/3, a nie Micro 4/3 – będą mniejsze i jaśniejsze od tych przeznaczonych do aparatów APSC i małoobrazkowych. W rzeczywistości one są mniejsze ALBO jaśniejsze. Weźmy takiego 25/1.2 , a z dawnych czasów 35-100/2 – toż to olbrzymy! Tak, wiem, ten drugi to nie optyka Micro 4/3, a 4/3, ale też się liczy. Jednak gdy maksymalny otwór względny mamy na typowym poziomie, gabaryty obiektywów mogą być znikome. Nie tak dawno testowałem zestaw panasonicowych zoomów 12-32 mm i 35-100 na równie malutkim Lumiksie GM5 LINK. Teraz więc coś z Olympusa.

wtorek, 4 lipca 2017

Nowe szkło Panasonica. Ale matrycy brak.

Źródło: 43rumors.com
     Przepraszam wszystkich oczekujących na mój test Panasonica FZ300. Pomimo, że miałem go w najbliższych planach, rzecz uległa przesunięciu. Najprawdopodobniej na sierpień. Jednak znalazłem coś na osłodę zawodu. A może nawet nadzieję, że w tej klasie aparatów Panasonic pokaże coś zupełnie nowego.

wtorek, 27 czerwca 2017

Był Lexar. Nie ma Lexara.

     Nikt się nie spodziewał, nie było żadnych niepokojących sygnałów. A jednak. Właściciel marki, firma Micron ogłosiła, że kończy sprzedaż swych produktów pod marką Lexara. Znikną więc z rynku oznaczone jego logo karty pamięci, czytniki do nich, pendrive’y i dyski SSD. Testowany przeze mnie Lexar Workflow też. Powodem nie jest jednak klasyczny zdech firmy, a ogłoszona przez jej władze zbyt niska opłacalność prowadzenia marki. Micron, podobno, sprzedaje tak potężne ilości pamięci wielkim tego rynku, że nie ma już ochoty zarabiać Lexarem wyłącznie na waciki. Nie ma jednak nic przeciwko temu, by robił to ktoś inny i wystawia markę na sprzedaż. Ciekawe, czy szybko znajdzie chętnych? I kto tę markę kupi? Ważniejsze, czyje i jakiej jakości pamięci będą teraz Lexarem firmowane?

     Może by więc, póki magazyny i sklepy są ich pełne, zaopatrzyć się w „oryginalne” lexarowskie – micronowskie  karty pamięci? Od dziś ich oficjalna, przez mało kogo używana marka, „Lexar by Micron” nabiera nowego znaczenia: Lexar (jeszcze) by Micron. 

     Jeśli macie ochotę przyjrzeć się wynikom ich pracy, zajrzyjcie do testu porównawczego lexarowskich kart pamięci SD UHS-I i UHS-II, który opublikowałem na blogu – LINK. Jak już wspomniałem, testowałem też Workflow Lexara, tu: LINK do artykułu. 

poniedziałek, 26 czerwca 2017

Wakacje, wakacje! A fotografować trzeba. Macie czym?

    Macie już swój aparat na wakacje? Lustrzankę, bezlusterkowca, czy kompakta? A może dopiero czegoś szukacie? Podrzucam więc zestaw linków do opublikowanych na blogu testów „wakacyjnych” kompaktów. Wszechstronnych, uniwersalnych, potrafiących sobie poradzić z (niemal) każdym wakacyjnym zadaniem fotograficznym, które będziecie musieli rozwiązać.

poniedziałek, 19 czerwca 2017

18-400 mm dla APSC – Tamronie, nie idź tą drogą!

Źródło: Canonwatch.com
     Firma postanowiła pobić, swój własny zresztą, rekord krotności i zakresu superzooma. Tamron 18-400mm f/3.5-6.3 Di II VC HLD – tak ma się nazywać ten obiektyw. „Ma się”, gdyż na razie na jego temat dostępne są jedynie plotki. Zakres zooma został poszerzony w kierunku tele, lecz w szerokim kącie niestety ograniczono go, w porównaniu z 16-300 mm (TU mój jego test). A, przy okazji wspomnę, bo dochodzi do nieporozumień: HLD nie pochodzi od jakiegoś Hyper Low Dispersion. Jest to skrót nazwy nowego, choć już znanego z niedawno zaprezentowanego Tamrona 10-24/3.5-4.5, napędu autofokusa „High/Low torque modulated Drive”.

     Nowatorski napęd nowatorskim napędem, czterysta milimetrów czterystoma milimetrami, ale mi trochę przykro. Spodziewałem się bowiem, że zamiast zakresu 18-400 mm zobaczę 13-200 mm, o którego zgłoszeniu patentowym pisałem swego czasu na blogu – LINK
     Pewnym pocieszeniem, choć dotyczącym zupełnie innego przedziału optyki, jest zapowiedź rychłej premiery wersji „G2” tamronowskiego zooma 24-70/2.8 VC. Dobre choć to!

poniedziałek, 12 czerwca 2017

Czy to nie robi się nudne? Stotrzydziestkapiątka Sigmy znowu nokautuje

Źródło: photozone.de
     Wiem, co za dużo to niezdrowo, ale nie mogę się powstrzymać. W kwietniu wspomniałem na blogu o rewelacyjnym wyniku portretowej Sigmy 135 mm f/1.8 DG HSM ART uzyskanym w teście portalu Imaging Resource. Teraz rzecz powtórzyła się na foto-żonie, czyli photozone.de. 
     Z dwiema różnicami. Pierwsza: obiektyw testowany był tu na wyjątkowo wymagającym korpusie, EOSie 5DSR. Druga jest drobna, acz znacząca. W odróżnieniu od Imaging Resource, Photozone przyznaje oceny testowanej optyce. Oceny w skali 0-5 (gwiazdek) za jakość optyki, mechaniki i stosunek jakość / cena. W przypadku tej Sigmy, po raz pierwszy w historii portalu, są to trzy piątki. A obiektywów na Photozone przetestowano dotychczas nie kilkanaście, czy kilkadziesiąt, a „duże” kilkaset – szacuję, że koło siedmiuset. W tym takie, które urodziły się do wygrywania – różniste Zeissy, Leiki, eLki itp. A jednak ta SZTUKA Sigmy wypadła lepiej od nich wszystkich. To jest wynik i osiągnięcie! Sigmo, gratulacje!

    LINK do testu Sigmy 135 mm f/1.8 DG HSM ART na photozone.de.

piątek, 9 czerwca 2017

Staruszek Lumix FZ1000 nadal na czele, czyli wakacyjne kompakty w ocenie DPReview

     Portal DPReview opublikował dziś test porównawczy kompaktów wyposażonych w 1-calową matrycę i długi zoom. Czyli uniwersalnych aparatów w sam raz na zbliżające się wakacje. W zestawie testowym znalazł się jeden Canon (G3X), trzy Panasoniki (FZ1000, FZ2000, TZ100) i trzy Sony (RX10 w trzech wcieleniach).
     Podejrzewałem zwycięstwo Sony RX10 III, jednak DPReview, poza jakością obrazu wzięło pod uwagę także sprawność autofokusa i cenę. Nic więc dziwnego, że najnowsze Sony musiało przepaść.

poniedziałek, 5 czerwca 2017

Samyang AF 35 mm f/2.8 FE - Zeiss idzie w odstawkę

Źródło: Samyang
     Yongnuo „kopiuje” optykę Canona, a Samyang wziął się za Zeissa z mocowaniem FE. Znamy już autofokusowe stałki 14/2.8 i 50/1.4, teraz przyszedł czas na 35 mm f/2.8. Wygląda on bardzo podobnie do „oryginału”: nieduży, płaski, o minimalistycznym wzornictwie. Wewnątrz też się prawie nie różni: ma 7 soczewek, choć zamiast trzech są tylko dwie asferyczne, ale na pocieszenie dodano jedną ze szkła o wysokiej refrakcji. Przysłona składa się z siedmiu listków, a ostrość da się ustawiać od 35 cm. Masa to tylko ciut ponad 100 g, czyli nieco mniej niż w Zeissie.

środa, 31 maja 2017

TEST: Torba Cosyspeed Camslinger 160, czyli Wyatt Earp się kłania!

     Cosyspeed? Słyszeliście tę nazwę? Przyznam, że ja też nie. Aż do tegorocznych, wiosennych łódzkich targów fotograficznych, gdzie trafiłem na stoisko tej firmy. Zaciekawiły mnie tam zgrabne torby… wróć! torebki, czy raczej futerały na aparaty fotograficzne. A  im dłużej byłem po nich „oprowadzany”, tym zainteresowanie nimi wzrastało.
     Niepozorne, z pozoru prościutkie i niewyróżniające się, okazały się pełne oryginalnych rozwiązań. Wręcz udziwnień. Zaciekawiły mnie te torby na tyle, że jedną z nich postanowiłem przetestować. 

środa, 24 maja 2017

TEST: Panasonic FZ82 – jak Legoland długi i szeroki

Panasonic, jaki jest, każdy widzi. Ale cóż to za pętelka przyczepiona
do niego? To wisienka na torcie, ale nie z tego, a z kolejnego testu,
który opublikuję na blogu. Hasło: Cosyspeed.
     Długo (i szeroko) ostrzyłem sobie zęby na test tego Panasonica. Długo, bo to w końcu aż 1200 (małoobrazkowych) milimetrów ogniskowej na jednym końcu zooma, a szeroko, bo na drugim jest ich zaledwie 20. Innego, tak szerokiego kompakta nie ma na rynku. Panasonica FZ82 miał pokonać Nikon DL18-50, ale umarł przed swoim urodzeniem. Aparat wciąż więc jest rekordzistą, a że sezon na kompakty z superzoomami się zbliża, dobra pora na test.

czwartek, 18 maja 2017

Idziemy w szerokość, czyli nowe szkła Sony

Źródło: Sony
     Konkretnie: Sony FE 12-24mm F4 G i Sony FE 16-35mm F2.8 GM. Obiektywy FE 24-70/2.8 GM oraz FE 70-200/2.8 GM OSS znamy już od ponad roku, więc była najwyższa pora, by uzupełnić dół zakresu ogniskowych zoomami z wyższej półki. No, to uzupełnili! Zgrabnie odczekali miesiąc od premiery reporterskiego Sony A9, a gdy wszyscy już przetrawili tę nowość, wrzucili kolejne danie, optykę.

poniedziałek, 15 maja 2017

Sławek „hesja” Krajniewski: „…jeżeli będę musiał zrobić jakieś zdjęcia to odbierze mi to połowę frajdy…”

Źródło: hesja.pl
     Zdecydowanie wart przeczytania wywiad opublikowany w Na:Temat. O fotografii lotniczej rzecz jasna, o fotograficznej drodze Sławka oraz o tym po co i jak robi te zdjęcia. 
     Bardzo miło zaskoczyła mnie wyraźna deklaracja chęci pozostawania fotoamatorem. By robić zdjęcia wyłącznie dla przyjemności, tylko wtedy, gdy ma się na to ochotę, no i… koniecznie w dobrym towarzystwie.
Przeczytajcie, szczerze zachęcam!

wtorek, 9 maja 2017

Jego Najjaśniejszość 300 mm f/1.8, czyli znowu padło na Canona

Źródło: Petapixel
     Olympus Zuiko 250 mm f/2? Znaaaamy! Nikkor 300 mm f/2? Eee tam, klasyka! I słusznie, bo te superjasne tele-szkiełka mało znaczą przy niedawnym „odkryciu” serwisu Petapixel. To Canon PE 300 mm F1.8. Konstrukcja wcale nie nowa, lecz praktycznie nieznana. Zresztą trudno się dziwić, gdyż jest rzadsza niż jednorożec. Ten obiektyw występuje bowiem w przyrodzie w liczbie zaledwie czterech sztuk.

środa, 3 maja 2017

Szczegóły mylą, szczegóły radują – Postscriptum, niestety.

     Jesienią 2014 roku opublikowałem na blogu tekst o moich pomyłkach w interpretacji znanych powszechnie obrazów. Zacząłem od słynnego zdjęcia Jamesa L. Stanfielda przedstawiającego prof. Religię. Atmosfera tego zdjęcia była tak przygnębiająca, że przez lata, nie znając kontekstu, byłem przekonany o negatywnym efekcie operacji. Potem wyszło, że jednak się myliłem, i stąd mój wspomniany wcześniej artykuł LINK.
     Jednak niedawno, z niemałym zdziwieniem zobaczyłem zapowiedź reportażu w Ekspresie Reporterów, gdzie prowadzący prezentując to właśnie zdjęcie powiedział o nieudanej operacji. Ale numer – pomyślałem – ich też zmyliło! I obejrzałem ów reportaż.

piątek, 28 kwietnia 2017

TEST: Tamron SP 70-200mm f/2.8 Di VC USD G2 – Obiecanki, wcale nie cacanki!

     Nie cacanki – po pierwsze dlatego, że skoro obiecałem go przetestować, to testuję. Nie cacanki – po drugie stąd, że już z pierwszych wykonanych w podczas testu zdjęciach wynika wysoka klasa tego Tamrona. Poprzednik, w nazwie różniący się jedynie brakiem „G2” był bardzo dobrym zoomem. Nie idealnym, miejscami ustępującym topowemu Canonowi 70-200/2.8L IS II, z którym go porównywałem LINK, ale i tak miło mnie zaskoczył. Po drugiej generacji oczywiście spodziewam się jeszcze lepszych wyników. Tym razem nie jest to test porównawczy, ale żeby „Giedwójce” nie było nudno samej, dodałem jej do towarzystwa dwa firmowe telekonwertery.

czwartek, 20 kwietnia 2017

Panasonic TZ90. Po cichutku, w cieniu Sony…


Źródło: Panasonic
      Kieszonkowy kompakt z zoomem >500 mm, RAWami i wizjerem? Taki jest tylko jeden, a dokładnie jedna rodzina: panasonicowe Lumixy TZ. Dawniej kolejne modele pojawiały się co roku w styczniu, ale tym razem premiera przesunęła się na kwiecień. Lumixy TZ60, TZ70, TZ80 i wczorajsza premiera, TZ90: wszystkie mają malutką matrycę 1/2,3 cala i obiektyw będący odpowiednikiem małoobrazkowego 24-720 mm. Obiektyw oczywiście dość ciemny: f/3.3-6.4. Ale czegóż spodziewać się po kieszonkowcu? W TZ90 matryca to już nie zwykły CMOS, a BSI-CMOS i wykazać się może troszkę wyższą rozdzielczością: 20 Mpx, a nie 18 Mpx znane z poprzednika. 

środa, 19 kwietnia 2017

A (jednak) 9, czyli wyścigówka Sony

Źródło: Sony
     Wbrew oczekiwaniom niektórych, zaprezentowana dziś najnowsza „dziewiątka” Sony nie poszła w miliard pikseli matrycy, a w miliard klatek na sekundę. Przetwornik, ma zaledwie 24 mln pikseli, ale to pionierska w pełnej klatce konstrukcja „stacked CMOS”, czyli z elektroniką całkowicie schowaną za elementami światłoczułymi. Stąd większa powierzchnia z której zbierane jest światło, czego zalety są oczywiste. A klatek na sekundę mamy w seriach aż 20. Przy tym seria może liczyć dobrze ponad 200 RAWów albo półtora raza tyle JPEGów. Domyślam się, że po zmniejszeniu częstości serii, ich długość może być ograniczona wyłącznie pojemnością karty. Gniazda kart SD są oczywiście dwa, oba trzymają standard UHS-II. Ważne, że podczas zdjęć seryjnych obraz w wizjerze nie ginie nawet na mikrosekundę.

poniedziałek, 17 kwietnia 2017

Uch, znowu nokaut Sigmy. Triumfator? 135/1.8 ART.

Źródło: Imaging Resource
   Podejrzewać należało, że zaprezentowana dwa miesiące temu Sigma 135 mm f/1.8 DG HSM ART będzie bardzo dobrym szkiełkiem. Ale że aż tak?! Test właśnie opublikowany przez Imaging Resource oznacza pojawienie się nowej definicji określenia „pozamiatać”. Sono-cajsy, Cajsy prawdziwe, Nikkory DC, a nawet bogom równa stotrzydziestkapiątkaL, spadają z cokołów jak gruszki i pędzą schować się w ciemnych kątkach. 
     Zresztą trudno im się dziwić, a ja nie będę dłużej trzymać was w napięciu. Zajrzyjcie na Imaging Resource: LINK

środa, 12 kwietnia 2017

Nikon D7500. Super… plus łyżka dziegciu

Źródło: Nikon
     No i objawił się zapowiadany plotkami D7500, nota bene pierwszy nowy Nikon w tym roku. Wiadomo było: to D7200 podciągnięty na modłę D500. Jednak o ile podciągnięty, a na ile zaprojektowany zachowawczo – tego nie byliśmy pewni. Ale dziś już wiemy. I co, możemy czuć się zadowoleni?

czwartek, 6 kwietnia 2017

Ciekawiej i jeszcze bardziej filmowo – łódzkie targi Film Video Foto


     Zeszłorocznymi targami byłem nieco rozczarowany LINK, ale obecne, jubileuszowe, dwudzieste, prezentują się bardziej interesująco. W każdym razie w moich oczach. Nieco przywiędła ich gałąź albumowo-prezentacyjna, choć może tylko, z braku mojego zainteresowania, jakoś nie trafiła mnie ona w oko. Za to działka filmowa rośnie w siłę, a co ważne, zaczyna wyróżniać się mocno profesjonalnym charakterem prezentowanych produktów i usług. W przeciwieństwie do branży foto.

piątek, 31 marca 2017

Suuuperjasne szkło Canona

Źródło: focus numerique
     I pozamiatane! Niech się schowają Noctony, Nocticrony i inne Noctiluxy. Nadciąga Canon! Tak – przepraszam za wyrażenie – światłosilny, że jego jasność przeszła nawet na obowiązkowy dla eLek czerwony paseczek. Stał się on skrajnie blady, wręcz niewidoczny.
     Parametry? Rzecz jasna jeszcze utajnione. Sądząc po długości, ogniskowa to 135 mm. Światło? Obstawiałbym f/-0.7, a może nawet f/-1. Dzięki temu wyczynowi konstruktorów, portreciści otrzymają tak pożądaną ujemną głębię ostrości. Proponuję nazywać ją głębią nieostrości ©
      Że co, jutro prima aprilis? No to pewnie nikt Canonowi nie uwierzy… 

niedziela, 26 marca 2017

Kup pan reklamę!

Źródło: Canon
     Canon właśnie wpadł na pomysł podreperowania finansów. Zachęca do reklamowania go, poprzez korzystanie z kilku produktów opatrzonych jego wizerunkami. Niestety to korzystanie i reklamowanie wcale nie ma być efektem obdarowania canoniarza T-shirtem, torbą lub bejsbolówką, na przykład jako nagrodą przy dużych zakupach sprzętowych. Nie, canoniarz ma sobie tę reklamę wykupić. Ot, 30 funtów za koszulkę, 120 funtów za wiatrówkę, czy 60 funtów za miniaturę starego dalmierzowego Canona. Dużo? To za marne 8 funciaków kupmy dziecku śliniak.

środa, 15 marca 2017

TEST: Stare, ale jare – rekordowo szerokie szkiełko APSC

     Sigma 8-16 mm f/4.5-5.6 DC HSM… i wszystko jasne. Wiecie, że ten zoom liczy sobie już siedem lat? Tyle czasu, a nadal jest rekordzistą. Od tamtej pory nie powstał żaden niepełnoklatkowy, rektalinearny obiektyw o szerszym, czy choćby równie szerokim spojrzeniu. Ba, owo „niepełnoklatkowy” oznacza nie tylko APSC, ale też format 4/3 cala i wszystkie mniejsze. Mały obrazek dorobił się już 10 mm w Voigtlanderze, ale w mniejszych formatach, w Hyper Wide Angle trwa posucha. Skoro nie ma nic nowego, to trzeba przetestować staruszka Sigmy.