Właściwie
nigdy nie robię takich zdjęć, choć często mam ogromną ochotę. Jednak za każdym
razem przychodzi mi do głowy, że odzieram tych ludzi z ich godności. Oni na pewno
nie chcieliby być sfotografowani w tej sytuacji, w takim stroju, z tym
wyglądem. I niemal zawsze rezygnuję z naciśnięcia spustu migawki.
Tym
razem nie powstrzymałem się, bo natychmiast gdy zobaczyłem tego staruszka,
zanim jeszcze pomyślałem o fotografowaniu, zabrzmiał mi w głowie Lluis Llach i
jego „A la taverna del mar”. Co prawda to nie było w Barcelonie, ani w ogóle w
Katalonii, a w Granadzie, ale wrażenie było tak silne, że to zdjęcie musiałem
zrobić. Nie było wyjścia…
Tych,
którzy nie znają tej piosenki, zapraszam do posłuchania: „W karczmie nad morzem” Zespołu Reprezentacyjnego i oryginał Lluisa Llacha.
Bardzo fajna fotka
OdpowiedzUsuńDzięki! Miło mi.
Usuń