Różne kwiatki podziwiałem już na allegro, ale nie do końca się na
ich urok uodporniłem, bo dziś jeden mnie rozłożył. Sprzedający obiektyw uczciwie deklaruje, że „przednia soczewka ma drobne skazy od
czyszczenia”, ale za chwilę uzupełnia: „zawsze nakręcony filtr”. To ciekawy przypadek przeczenia sobie samemu. Ale może jakiś potencjalny kupiec uzna, że dotychczasowy użytkownik dbał o obiektyw na
wszystkie możliwie sposoby. Nie tylko zabezpieczył
przednią soczewkę filtrem, ale też ją czyścił. Ciekawe, czy ten zestaw informacji pomoże w sprzedawaniu?
Brak komentarzy:
Prześlij komentarz