piątek, 8 września 2017

Wczorajsze premiery Fuji – postscriptum

     Bezlusterkowiec, oprogramowanie, poprawki firmware… o tych najświeższych nowościach Fuji wczoraj sobie najpierw poczytałem, a potem napisałem na blogu. Ale w tym wszystkim umknął mi jeden element całości: zaktualizowany harmonogram prezentacji nowości obiektywowych na rok 2018. A tam, obok dwóch zoomów „filmowych”, które nie bardzo mnie ruszają oraz superjasnej, stabilizowanej dwusetki f/2, o której wróbelki już ćwierkały, objawiła się niespodzianka. Jest nią superszerokokątny zoom 8-16 mm, na dokładkę obdarzony stałą, wysoką jasnością f/2.8. No, mają rozmach w tym Fujifilmie!


Źródło: Fujifilm
     Spodziewałem się, że ktoś w końcu spróbuje dorównać szerokością widzenia Sigmie 8-16 mm. Ona przecież – biorąc pod uwagę rektalinearne szkła APSC – dzierży w tej konkurencji rekord już 7 lat. Zresztą nie tak dawno testowałem ją na blogu.
     Fuji nie tylko planuje spojrzeć równie szeroko, ale też pobić rekord jasności. I to mocno, bo przecież zoomy widzące szerzej niż małoobrazkowe 14 mm są znacznie ciemniejsze. Maksymalny otwór względny wspomnianej Sigmy to f/4.5-5.6, a w pełnoklatkowych zoomach Canona (11-24 mm) i Sigmy (12-24) mamy f/4. A tu Fuji chce podskoczyć działkę wyżej!

     Z pewnością ucieszą się z tego ci, którzy szukają czegoś równie szerokiego do reportażu. Fotografowie krajobrazu lub wnętrz, już niekoniecznie. Oni woleliby f/4, czy wręcz f/5.6, byle tylko przednia soczewka była na tyle płaska, by można było korzystać z wkręcanych filtrów. Bo przy f/2.8 na taki bonus nie ma najmniejszych szans. Kto jeszcze chętny? Fotografujący nocne niebo raczej nie, bo f/2.8 to jednak o działkę za ciemno. Jedno mogę obiecać: cena i rozmiary tego zooma z pewnością będą kosmiczne. 

Brak komentarzy:

Prześlij komentarz