piątek, 19 listopada 2021

Moim okiem: Co pandemia dała fotografii?

     Przerwy w produkcji, zerwanie łańcuchów logistycznych, brak podzespołów elektronicznych, niedostępność aparatów i obiektywów w sklepach, opóźnione premiery sprzętowe… długo by wyliczać.
     Natomiast wczoraj dostrzegłem wynikły z pandemii postęp technologiczny. Niewielki, wręcz punktowy. Canon ogłosił bowiem wprowadzenie nowej wersji firmware’u do EOSów R5, R6 i 1DX Mark III. Nowości w oprogramowaniu polegają na skopiowaniu do tych aparatów pewnych funkcji i unowocześnień wprowadzonych wcześniej w EOSie R3, między innymi w zakresie sprawności autofokusa. I jak czytamy w informacji prasowej, „…aktualizacja poprawia również śledzenie osób przez autofocus, usprawniając wykrywanie oczu i twarzy – nawet gdy obiekt nosi maskę”. Nooo, tak wyraźnego signum temporis dawno nie widziałem!
     Ciekawe tylko, czy algorytmy nauczono ignorować dolną część twarzy (czytaj: brakuje ust, ale to na pewno też twarz), czy może nauczono rozpoznawać maseczkę – o, jest maska, czyli to twarz. Tak czy inaczej, ta umiejętność pozostanie z nami i naszymi Canonami już na stałe, jako – jedyny mam nadzieję – fotograficzny ślad po pandemii.

Brak komentarzy:

Prześlij komentarz