Źródło: Sony. Zasadniczo. |
Kręcenie filmów to zupełnie nie moja bajka, ale (a może:
więc) czasami uznaję za stosowne trochę zgłębić temat. Okazja właśnie się
zdarzyła, gdyż DPReview ogłosiło Panasonica GH5s cyfrówką najlepiej nadającą się do
rejestracji wideo.
Wcześniej chyba nawet nie zaglądałem do działu Best
Cameras for Video Buying Guide, a teraz czekała mnie tam spora
niespodzianka. Oczekiwałem, że Lumix GH5s czuje na plecach oddech Sony A7s II.
W końcu to właśnie do niego GH5s był porównywany podczas swej oficjalnej
prezentacji. A tu nie! Okazuje się, że DPReview za „drugiego po Bogu” uznało
Panasonica GH5. A na dokładkę oraz pewnie dla upokorzenia Sony, na najlepszą
„filmową” cyfrówkę z niskiej półki wyznaczyło… także Lumixa – GX80.
Nooo… Sony, weź ty się to roboty i pokaż, że potrafisz. W serii III jest już A7R, od tygodnia
także A7, więc najwyższa pora na wysokoczułe i filmowe A7s. Nie kojarzę, czy w
najbliższych tygodniach trafi się jakaś impreza targowa godna prezentacji tego
aparatu. No, oczywiście poza łódzkimi Film Video Foto w połowie kwietnia. Bo do
jesiennej Photokiny na pewno nie warto czekać.
Albo foto, albo film.
OdpowiedzUsuńMoże nie aż tak twardo, ale na przykład: jeśli chce się uzyskać topowe cechy / parametry / osiągi, to rzeczywiście sprzęt powinien być specjalizowany. Ale jeśli wystarczy poziom bdb, to już może być uniwersalny. Ale ja tam się nie znam na filmowaniu...
UsuńRobilem jedno i drugie. Pozostalem przy fotografii. Najchetniej wrocilbym do chemii, ale koszta i brak miejsca /ciemnia/ niweczy ten pomysl. Dlatego tez Nikon F3 z duza gama obiektywow kurzy sie na polce.
Usuń