Właśnie dowiedziałem się, że Olympus wypuścił poprawkę
oprogramowania dla swego wspaniałego superzooma M.Zuiko Digital ED 12-100 mm
f/4 IS PRO. O, pomyślałem, może lepiej skorygowali winietowanie przy najkrótszej
ogniskowej? To była jedyna cecha tego obiektywu, którą skrytykowałem w
jego teście.
Ale nie, okazało się, że poprawie ma ulec nie ten najgorzej
oceniany – zresztą nie tylko przeze mnie – parametr jakościowy, a wręcz
przeciwnie, najbardziej wychwalany. Co mianowicie? Oczywiście, stabilizacja.
Jednak po chwili przypomniałem sobie, że Olympus zapowiadając przy
okazji premiery tego obiektywu, wyjątkowo wysoką skuteczność systemu redukcji
rozmazań obrazu, ogłosił coś jeszcze. Mianowicie to, że owe (teoretyczne) 6,5
działki skuteczności to maksymalna możliwa do uzyskania wartość, gdyż na
przeszkodzie staje wpływ ruchu obrotowego Ziemi na działanie żyroskopowych
czujników analizujących drgania aparatu i obiektywu. Po prostu osiągnięto
teoretyczne maksimum możliwości stabilizacji.
A jednak, poprawiono! Ale jak wyczytałem w witrynie
Olympusa, wcale nie zwiększono skuteczności stabilizacji, a jedynie podwyższono
stabilność jej działania. „Stabilność stabilizacji” – brzmi nieźle! Tak czy
inaczej, znowu nie udało się „oszukać fizykę”, czy chociaż spowolnić obracanie
się Ziemi. Może to i dobrze?
Brak komentarzy:
Prześlij komentarz