Dla kogo jak dla kogo ta niespodzianka. Wstyd mi, bo sam
„zauważyłem” ten obiektyw dopiero gdy znajomy zaczął przy mnie piać hymny
pochwalne na jego cześć. Wcześniej jedynie zanotowałem obecność na rynku takiego
szkła i odłożyłem je na półkę niepamięci. Co więcej, gdy ktoś mnie pytał o
budżetowy lustrzankowy zestaw do zdjęć krajobrazu lub wnętrz, co i raz
zalecałem zakup używanej, nieprodukowanej już Sigmy 10-20 mm f/4-5.6. Bo jaki
jeszcze superszerokokątny zoom można kupić za mniej niż 1000 zł? Okazało się,
że można, i to nie używany, a nowy. Właśnie ten Canon 10-18 mm, który stoi
sobie na sklepowych półkach w towarzystwie ceny 900 zł.
Testy, opisy, nowości sprzętowe, co się szykuje i co o tym wszystkim myślę. Bez autocenzury...
piątek, 29 grudnia 2017
piątek, 22 grudnia 2017
TEST: Panasonic Lumix G9, czyli kill’em all!
Dokładnie tak sprawy się miały zaraz po premierze aparatu. Wyglądało
na to, że Lumix G9 dysponuje wszystkimi możliwymi i niemożliwymi funkcjami,
wszystko potrafi najlepiej, jest najszybszy i najsprytniejszy pośród
bezlusterkowców Micro 4/3. Kosi konkurentów bez prawa łaski i apelacji. I nawet
nie bardzo mnie zdziwiło, że gdy już miałem aparat w rękach, nie mogłem znaleźć
w nim żadnej szczeliny, w którą dałoby się wrazić ostrze krytyki. No dobra,
wreszcie jakieś znalazłem. Zapraszam więc do testu!
czwartek, 14 grudnia 2017
Napraw starego Nikona, czyli „Japończyk potrafi!”
Ucieszyłem się, gdy w sieci trafiłem na zapowiedź, że „od
początku grudnia do końca marca przyszłego roku, jokohamski serwis Nikona
przyjmuje do naprawy modele F, F2, F3… oraz optykę z tamtych czasów” – tak to
mniej więcej brzmiało. Pomyślałem, że w jakimś magazynie odnaleziono pokryte
pajęczynami skrzynie z częściami zapasowymi i postanowiono obdarować nimi
niedomagających staruszków. Tak, staruszków, bo przecież Nikon F miał premierę
niemal 60 lat temu! Świetnie, że te aparaty zamiast gnić w szafie, będą mogły
wrócić do służby czynnej.
czwartek, 7 grudnia 2017
Fuji i Panasonic: wszystko świetnie, więc przemy dalej!
Źródło: 43rumors.com |
Szykują się dwie ważne bezlusterkowe nowości. Jedna u Fuji,
druga u Panasonica. Zacznę od tej drugiej. Muszę się śpieszyć, bo podejrzewam,
że niedługo ze względów formalnych nie będę mógł o niej już pisnąć ani słowa.
Aż do momentu oficjalnej premiery, która podobno ma mieć miejsce w pierwszej
dekadzie stycznia. Co też Panasonic wymyślił? Ma już przecież świetnego
„filmowego” Lumixa GH5, a ostatnio pokazał równie ciekawego, bardziej
fotograficznego G9. Z plotek i przecieków wynika, że chodzi o panasonicową
wersję Sony A7s, czyli bezlusterkowiec z matrycą o stosunkowo niskiej
rozdzielczości, produkującej obraz o wspaniałej jakości także przy wysokich
czułościach. Jasne, nie tak wysokich jak w Sony, bo w nowym Lumiksie – podobno
będzie się nazywał GH5s – przetwornik będzie miał rozmiar 4/3 cala, a nie
małego obrazka.
Subskrybuj:
Posty (Atom)