Tytuł może sugerować zastrzeżenia do firmy Venus Optics, że tak długo zwlekała z wypuszczeniem obiektywu z przesuwną osią optyczną. To jednak nie jest prawdą. Przecież to właśnie Shift, i to też 15 mm był pierwszym obiektywem Laowy. Możecie go nie pamiętać, a i sam producent z pewnością chciałby o nim zapomnieć. To szkło po prostu mu nie wyszło – TU mój jego test. Po pięciu latach Venus Optics postanowiło się poprawić i wypuściło drugą piętnastkę shift. Może i mogli pokazać ją wcześniej, jednak „późno” z tytułu odnosi się tylko i wyłącznie do momentu publikacji mojego artykułu o niej. W końcu obiektyw objawił się jesienią 2020 roku! Nie to, że przegapiłem ową premierę. Obiektyw odnotowałem w głowie, zauważyłem jego – typową dla optyki Venus Optics – rekordowość, i tyle.
Jednak w gdy w święta czytałem sobie o dwóch, wypuszczonych w krótkim odstępie czasu, czternastkach Laowy, zajrzałem też co piszą o zaprezentowanej pomiędzy nimi piętnastce shift. I okazało się, że to obiektyw ciekawszy niż mi się z początku wydawało. Na tyle ciekawy, że porzuciłem pomysł opublikowania artykułu o wspomnianych czternastkach (jednej lustrzankowej, drugiej bezlustrowej), a napiszę właśnie o tym Shifcie.