Gdy przejrzałem aktualną ofertę Venus Optics, czyli
producenta obiektywów Laowa, stwierdziłem – właściwie nawet bez zdziwienia – że
tam nie ma ani jednego "normalnego" obiektywu. Bo albo najszerszy w
klasie, albo z największą skalą odwzorowania, albo najjaśniejszy albo ze dwa takie "naj"
jednocześnie. Tym razem postanowiłem przetestować obiektyw z półtora
"naj": najjaśniejszy i z najlepiej skorygowaną dystorsją.
Testy, opisy, nowości sprzętowe, co się szykuje i co o tym wszystkim myślę. Bez autocenzury...
poniedziałek, 30 lipca 2018
poniedziałek, 23 lipca 2018
Moim okiem: Nikon zrzuca balast
Źródło: Nikon |
Zakończenie produkcji, czy też sprzedaży systemu Nikon 1
jakoś bym jeszcze przeżył. Ale okazuje się, że to nie koniec cięć. Do odstrzału
idzie też system kamerek KeyMission. No, tragedia po prostu! Minęło coś koło
dwóch lat od ich premiery i już biała flaga? A na poważnie: te kamery były dla
mnie tak egzotycznym jak na Nikona produktem, że już chyba bardziej nie można.
No, niby mógł zacząć produkcję telefaksów…
wtorek, 17 lipca 2018
TEST: Kolejna jasność u Olympusa, czyli M.Zuiko 25 mm f/1.2 Pro
Formalnie: M.Zuiko Digital ED 25 mm 1:1.2 PRO. Tej
ogniskowej nie lubię. To w odróżnieniu od 17 mm, czyli okolic małoobrazkowych
35 mm. Nie lubię, bo takie szkła są dla mnie ciut za wąskie. Nie lubię, ale gdy
dostaję standard do testu, to jakoś nie narzekam. Tak było i tym razem.
wtorek, 10 lipca 2018
Nikon Coolpix P1000 – trzy metry bieżące zooma!
Źródło: Nikon |
Stało się! Po dobrych kilku miesiącach plotek, oficjalnie ukazał
się kompakt z najdłuższym na świecie superzoomem. Kompakt?! Teoretycznie tak,
lecz ważący niemal półtora kilograma i o równie efektownych gabarytach.
Fizyczna długość obiektywu to jedno, ale szerokością i wysokością Coolpix P1000
dorównuje Nikonowi D850. Mocny aparat!
piątek, 6 lipca 2018
Moim okiem: Po co Canonowi i Nikonowi pełnoklatkowy bezlusterkowiec? Post Scriptum
Wizja przyszłego bezlusterkowego, małoobrazkowego Canona.
Źródło: Canon Rumors
|
Nie minął dzień od pojawienia się bardziej szczegółowych
plotek dotyczących coraz bardziej spodziewanego małoobrazkowego bezlusterkowca Nikona, gdy
okazało się, że Canon też. Też chce. Też jest gotów. Ba, też ma zamiar
zaprezentować dwa aparaty. No bo jak to, jeden to przecież wstyd!
A na dodatek też troszkę szerzej uchyli rąbka tajemnicy
skrywającej swe działania. No, wiele nie ujawniono. Model bardziej zaawansowany
najprawdopodobniej ma korzystać z 30-megapikselowej matrycy EOSa 5D Mark IV, a
model "niższy" z 26-megapikselowej z 6D Mark II. Jest też mowa o
oddzielnym wizjerze elektronicznym, ale to raczej chyba tylko w tańszej
konstrukcji. Tajemnica okrywa mocowanie obiektywu. Osobiście nie wierzę w
skorzystanie z bagnetu EF, gdyż aparaty miałby wówczas formę cegły. Vide Pentax
K-01.
Najciekawsza okazała się informacja o terminie
trafienia tych Canonów na rynek. Ma to być… tadam!... połowa przyszłego roku. A ja ironicznie
pisałem o planowanej (kiedyś) przez Nikona przyszłowiosennej premierze jego
bezlusterkowców. Teraz wychodzi na to, że Nikon wyprzedza Canona o circa pół
roku. A czy naprawdę wyprzedzi, zobaczymy.
czwartek, 5 lipca 2018
Moim okiem: Po co Canonowi i Nikonowi pełnoklatkowy bezlusterkowiec?
Nie, to nie przecieknięte zdjęcia, a rysunek z wyobraźni internauty. Źródło: Nikon Rumors |
Gdy żaden z nich nie zaprezentował takiego aparatu w rok,
dwa po Sony (przypominam: A7 – październik 2013), zacząłem się niepokoić. Nie,
nie o brak równowagi na rynku, ale o zanik ich zdolności przewidywania. Czy im
naprawdę się wydawało, że bezlusterkowy mały obrazek nie ma przyszłości? Że
nie ma sensu ładować kasę i wysiłki w opracowywanie czegoś innego niż kolejne
lustrzanki? Czy naprawdę musieli czekać aż pojawi się A7R III, A9 i A7 III,
żeby dać znać, że oni też chcą mieć takie zabawki?
Subskrybuj:
Posty (Atom)