Znika portal od którego zawsze rozpoczynałem sprawdzanie co piszczy w fotograficznej trawie, który stanowił dla mnie podstawową zbiorczą bazę danych technicznych aparatów i obiektywów, którego „scenka testowa” była najważniejszym źródłem informacji o działaniu matryc aparatów, których sam nie miałem (jeszcze) okazji testować.
I jeszcze jedna kwestia „wzorcowa”: oryginalny układ kolorów – ciemne tło, jasny tekst. Dla mnie, wychowanego na DPReview było oczywiste, że tak musi też wyglądać mój blog. I nawet trochę mi głupio, że foto-nieobiektywny istnieje, a dpreview wkrótce działać będzie już tylko w trybie read only. A i to nie wiadomo jak długo.
Wielka szkoda! Widać po miłych niespodziankach typu „piekło zamarzło”, czyli pojawieniu się AF z detekcją fazy w Panasonicu, czy obiektywach Sigmy „pobłogosławionych” przez Nikona, mogą pojawiać się i smutne. Oby takich było jak najmniej!