W tym artykule moja jest tylko zajawka, a reszta już niezbyt mojego autorstwa. Wręcz całkiem
nie mojego. Tradycyjnie wspieram się Amadeuszem Andrzejewskim, który w ostatnich
dniach opublikował na YouTube dwa ciekawe materiały dotyczące aż trzech aparatów.
Pierwszy to test filmowych możliwości Fuji X-T4, a drugi jest pogadanką (to
określenie Amadeusza) o ideologicznych różnicach pomiędzy pełnoklatkowymi filmowymi potworami – Panasonikiem S1H i Sony A7S III. Na amadeuszowe testy tych dwóch
musimy jeszcze poczekać, teraz warto wysłuchać jak je „czuje” i rozumie. Albo i
nie rozumie. Zapraszam!
Testy, opisy, nowości sprzętowe, co się szykuje i co o tym wszystkim myślę. Bez autocenzury...
czwartek, 13 sierpnia 2020
niedziela, 9 sierpnia 2020
TEST: Canon RF 24-240 mm f/4-6.3 IS USM. Wakacje? Czyli test superzooma jak znalazł!
Jak to u mnie na blogu, czas okołowakacyjny oznacza
zwiększone prawdopodobieństwo pojawienia się testów tego typu obiektywów. W
takich okolicznościach właśnie superzoom najbardziej mi pasuje, więc
wykorzystuję własne wyjazdy by protestować ulubione szkła. Oczywiście zdaję
sobie sprawę że inni w analogicznych sytuacjach wolą plecak stałek lub
kieszonkowego kompakta. Rozumiem ich, ale naśladuję tylko czasami i jedynie połowicznie.
Znaczy, gdy zdarza mi się zabrać na wakacje jedynie kompakta, bo z plecaka
stałek na wakacje już wyrosłem.
Tym razem kompakt – choć wcale nie kieszonkowy – stanowił
jedynie wyposażenie awaryjne, a podczas wakacyjno-testowego wyjazdu fotografowałem
jedynie Canonem EOS R z przymocowanym na stałe tytułowym zoomem. Wiem, do
takiego spacerowego szkła lepiej pasowałby EOS RP. Tak się jednak złożyło, że
jego wykorzystałem rok temu podczas testu zooma RF
24-105 mm f/4L IS USM. Tym razem chciałem więc pofotografować poważniejszym
modelem. Przy okazji podrzucam jeszcze jeden LINK,
dotyczący superzooma już przetestowanego przeze mnie w tym sezonie wakacyjno-wyjazdowym,
olympusowego M.Zuiko 12-200 mm f/3.5-6.3.
Teraz zapraszam do testu canonowskiego szkła, do którego
zdjęcia pochodzą ze świeżo (i za późno) odkrytej przeze mnie pięknej Suwalszczyzny.
Szeroko pojętej, wręcz bardzo szeroko, więc nie zdziwcie się widząc kadry
choćby z Druskiennik.
Subskrybuj:
Posty (Atom)