Tym razem zapraszam na moje występy gościnne w Fotopolis.
Opublikowałem tam test zooma Fuji 16-80 mm f/4 OIS - LINK
Testy, opisy, nowości sprzętowe, co się szykuje i co o tym wszystkim myślę. Bez autocenzury...
sobota, 30 listopada 2019
poniedziałek, 18 listopada 2019
TEST: Canon EF-M 32 mm f/1.4 STM, czyli szczyt niepozorności.
32 mm… co za dziwną ogniskową Canon sobie wydumał?! Cóż,
przy APSowym cropie 1,6× właśnie tyle trzeba, żeby trafić w odpowiednik
małoobrazkowego standardu, czyli 50 mm. Choć uświadomiłem sobie, że już
wcześniej Zeiss wymyślił właśnie 32 mm do APSowych bezlustrowców Fuji i Sony.
Chodzi oczywiście o Touita 32 mm f/1.8.
A wiecie, ten standardzik Canona jest bardzo
zeissowski w stylu! Tak po zeissowsku niepozorny, że trzeba go dwa razy
zamontować do aparatu, żeby być pewnym że już tam siedzi.
środa, 6 listopada 2019
Drugi – zaliczony, czyli SIGMA Art 24-70mm F2.8 DG DN
Źródło: Sigma |
Stałka, stałka, stałka… I jeszcze jedna. A potem następne
dwie. Tak wyglądały premiery nowych obiektywów Sigmy w pierwszej połowie roku.
Nudno. Nie to, że szkła były nieciekawe. Skądże! Jednak nie dość, że same stałki, to
jedna w drugą były przeróbkami obiektywów lustrzankowych na bagnet L. Potem
wreszcie coś się ruszyło, bo objawił się kompaktowy standard 45 mm f/2,8 noszący
oznaczenia DG oraz DN. Co znaczy, że to pełna klatka zaprojektowana specjalnie dla bezlustrowców. Potem
było znacznie ciekawiej, choć nadal stałoogniskowo: rekordowa 35 mm f/1.2 DG
DN. I trzecia premiera z tego samego letniego dnia: superszeroki zoom 14-24 mm
f/2.8 też DG DN, też Art i też z mocowaniami L oraz FE. Wreszcie pierwszy natywny
bezlustrowy zoom, a nie lustrzankowe szkło z „przyspawanym” adapterem MC-11.
wtorek, 5 listopada 2019
Listopad dla cashbacków to normalna pora
Źródło: Sony |
Gdy w połowie października przeczytałem o ZIMOWEJ akcji
cashbackowej Sony, uznałem że komuś coś się pomyliło. Za oknem 20 stopni,
słoneczko przygrzewa, chodzimy w krótkim rękawku, a na zajawce Sony śnieg,
szron i pochmurno. Ale minęły trzy tygodnie, pogoda wreszcie zrobiła się
jesienna (czyli prawie zimowa) i ze dwa razy zdążyłem już zmarznąć w uszy.
Najwyższa pora by zimowość promocji Sony przestała mnie razić. Szczególnie, że
podobne akcje promocyjne ogłosili też inni producenci sprzętu foto.
Subskrybuj:
Posty (Atom)