Tak, w tytule chodzi o Voigtlandera, Leicę i Carla Zeissa, a
konkretniej o prawidłową wymowę tych nazw. Z przyjemnością wczoraj obejrzałem,
a bardziej wysłuchałem, dotyczący tego zagadnienia film opublikowany w kanale
Analog Insights na Youtube. Film zasadniczo przeznaczony jest dla widzów
anglojęzycznych, którzy często wyczyniają cuda językowe mówiąc o Bajagonach, Sammikronach,
a jak wymawiają Carl Zeiss Jena Biometar,
to wybaczcie, nie napiszę. Znaczy, nawet napisałem, ale oczy tak mnie od tego
bolały, że wyrzuciłem z artykułu.
Publikuję go, gdyż i my mamy swoje za uszami.
Polakom z pewnością łatwiej wymawiać te nazwy prawidłowo, ale często nie wiedzą
jak prawidłowo ma brzmieć Voigtlander,
i z pewnością mało kto ma pojęcie że pierwszą literę Sonnara wymawia się inaczej niż w Summiluksie. Obejrzyjcie i posłuchajcie ten film, polecam!
Wziełem mą Lajkę, podłanczam na zicher Wojtlandera, ale droserklapa nie ryksztosuje.
OdpowiedzUsuńJa ja, Drosselklappe nicht richthofen.
UsuńTafadhali usicheke lugha ya Kijerumani, ni mbaya. Jaribu kumfundisha Mwingereza jinsi ya kuzungumza maneno mazito ya Kipolishi. Hiyo sio ya kuchekesha!
UsuńTo jest swahili!
UsuńKwa bahati nzuri, Poland haitoi vifaa vya picha.
OdpowiedzUsuńW żadnym razie nie śmieję się z niemieckiego, szczególnie tego technicznego, a jeszcze szczególniej w polskiej jego wersji. Jest ciekawszy niż grypsera. Ech, a miałem zamiar skomplementować :-)
Zresztą polski slang fotograficzny bywa równie mało zrozumiały dla laików.